Szef tarnowskiego więzienia odwołany. Niepokojące sygnały o torturach
Po raporcie przygotowanym przez Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur odwołany został dotychczasowy szef zakładu karnego w Tarnowie ppłk Maciej Możdżeń. W odpowiedzi na pytania "Super Expressu" zespół prasowy Służby Więziennej nie chciał ujawnić dokładnego powodu odwołania funkcjonariusza ze stanowiska, ograniczając się do oczywistego stwierdzenia, że szefów zakładów karnym powołuje i odwołuje Dyrektor Generalny Służby Więziennej. Wiadomo jedynie, że obecnie obowiązki dyrektora zakładu karnego w Tarnowie pełni dotychczasowy zastępca dyrektora.
Zespół prasowy SW nie odpowiedział również, czy wobec któregokolwiek z pracowników tarnowskiego więzienia toczy się obecnie postępowanie dyscyplinarne. Po raporcie Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, który zarzucił tarnowskim mundurowym stosowanie zakazanych prawem praktyk została wszczęta "drobiazgowa kontrola" więzienia w Tarnowie. Jej wyniki nie są jeszcze znane.
- Po otrzymaniu raportu KMPT kierownictwo Służby Więziennej wszczęło drobiazgową kontrolę w Zakładzie Karnym w Tarnowie i dopiero jej ostateczne ustalenia będą podstawą do podejmowania dalszych kroków. Zgodnie z Ustawą o Służbie Więziennej dyrektora zakładu karnego i dyrektora aresztu śledczego powołuje i odwołuje ze stanowiska Dyrektor Generalny na wniosek właściwego dyrektora okręgowego. Obecnie funkcję dyrektora jednostki pełni zastępca - przekazał "Super Expressowi" zespół prasowy Służby Więziennej.
Tak wyglądała CELA w WIĘZIENIU Artura Szpilki. Najgorszy KOSZMAR, straszne warunki
Artur Szpilka opowiedział o pobycie w Tarnowie. "Tylko godzina spaceru"
Jednym z najbardziej znanych więźniów tarnowskiego zakładu karnego był pięściarz Artur Szpilka. Sportowiec trafił za kraty po wyroku skazującym za udział w bójce pod dyskoteką w Wiśniowej. Po latach Szpilka mocno skarżył się na warunki panujące w Tarnowie.
- W Tarnowie dzień spędza się w celi, jest tylko godzina spaceru. Ja biegałem. To był typowy spacerniak, 50 na 50, kółko sto metrów może. Biegałem całą godzinę. Kółek nie liczyłem, w głowie się kręciło - mówił portalowi sport.pl Artur Szpilka.
Rozrywkę dla sławnego osadzonego stanowiły mecze szachowe z innymi więźniami, a także ćwiczenia fizyczne, w tym... podnoszenie 100-kilogramowego mężczyzny, który na nim siadał.