Sprzeczne wersje

Szpital odesłał 16-letniego Maksa do domu? Zmarł po kilkunastu godzinach. Placówka odpowiada

2025-02-11 10:30

Maksymilian miał zaledwie 16 lat. Był lubianym i pogodnym chłopcem. Cieszył się sympatią kolegów i koleżanek, miał kochającą rodzinę. Uczęszczał do drugiej klasy szkoły branżowej w Brzesku, do której codziennie dojeżdżał z leżących tuż obok miasta Jadownik. Wieczorem w niedzielę (26 stycznia) gorzej się poczuł. Wraz z mamą pojechał do Szpitala Powiatowego w Brzesku. Tam Maksa przyjęła lekarka z "całodobówki", która znajduje się w głównym budynku brzeskiego szpitala. Stwierdziła, że nic poważnego chłopcu nie jest i odesłała go do domu. 16–latek zmarł po kilkunastu godzinach

"Gdyby zleciła mu badania krwi, gdyby skierowała na oddział szpitala, w którym Maks i jego mama szukali pomocy, być może by żył?" – to pytanie zadają sobie mieszkańcy Brzeska i okolic, wstrząśnięci nagłym zgonem nastolatka.

Maks był radosnym, zdrowym chłopcem. Jeszcze w piątek (24 stycznia) był na łyżwach, a w niedzielę (26 stycznia) na zakupach, bo akurat wypadała niedziela handlowa. Koledzy widzieli go, jak pcha wózek z zakupami. Po południu źle się poczuł. Jak powiedziała osoba znająca szczegóły dramatu, późnym popołudniem Maks zaczął pokasływać, wzrosła temperatura jego ciała.

Wieczorem wraz z mamą pojechał na "całodobówkę". Warto dodać, że nocna i świąteczna opieka medyczna w Brzesku, zwana potocznie "całodobówką", mieści się w głównym budynku Szpitala Powiatowego w Brzesku i jest częścią SPZOZ-u Brzesko. Nastolatek został przyjęty przez lekarkę dyżurującą. Pani doktor miała powiedzieć, że nastolatkowi nic poważnego nie dolega i stwierdzić, że "to pewnie grypa". Odesłała Maksa i jego mamę do domu. Już na szpitalnym korytarzu stan chłopca miał się pogorszyć.

Jak powiedziała reporterce "Super Expressu" osoba, która tego wieczora także czekała na pomoc, Maks był bardzo blady i wyglądał jakby był na granicy zasłabnięcia. Wiadomo, że nad ranem mama Maksa wezwała karetkę, która zabrała jej syna do tej samej placówki, w której kilkanaście godzin wcześniej szukali pomocy. Tym razem Maks został przyjęty, ale na pomoc było za późno. Zmarł.

Po śmierci 16-latka szpital w Brzesku wydał oświadczenie. Odpiera w nim zarzuty dotyczące nieudzielenia chłopcu pomocy. Placówka potwierdza, że Maks został przywieziony do szpitala przez karetkę i trafił na oddział dziecięcy. Było to w dniu jego śmierci (poniedziałek, 27 stycznia). Szpital nie odnosi się jednak do niedzielnej (26 stycznia) wizyty chłopca i jego mamy, gdy chory został odesłany do domu. Oświadczenie szpitala w Brzesku znajduje się poniżej.

W tej samej placówce kilka miesięcy temu zmarło 28–dniowe niemowlę. Mama maleńkiej Oli najpierw została odesłana z SOR–u, następnie jej mama sama, z dzieckiem w nosidełku dotarła na oddział. Tam dziewczynka była reanimowana. O szczegółach tej tragedii pisaliśmy TUTAJ.

Szpital w Brzesku nie cieszy się dobrą opinią wśród pacjentów. Na lokalnym portalu informacyjnym nie znaleźliśmy ani jednego pozytywnego komentarza dotyczącego jakości świadczonych usług w tej placówce. Pacjenci dzielą się za to coraz bardziej dramatycznymi historiami dotyczącymi swojego leczenia, zarzucając personelowi m.in błędne diagnozy, nieuprzejmość i celową opieszałość.

Oświadczenie szpitala w Brzesku

Odnosząc się do informacji związanych ze śmiercią 16 letniego chłopca, a mających mieć związek z brakiem przyjęcia do szpitala, z całą stanowczością podkreślamy, iż informacje pojawiające się w przestrzeni mediów społecznościowych jakoby pacjent nie został przyjęty do brzeskiego szpitala są nieprawdziwe. Pacjent został przywieziony przez Zespoły Ratownictwa Medycznego do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w SPZOZ w Brzesku. Pacjentowi udzielono natychmiastowo pomocy medycznej oraz przekazano do dalszego leczenia w Oddziale Dziecięcym. Niestety pomimo wysiłku personelu medycznego, wdrożonego leczenia oraz podjętych czynności resuscytacyjnych, nie udało się uratować życia pacjenta. Zdajemy sobie sprawę, że jest to ogromna tragedia i składamy szczere wyrazy współczucia rodzinie i bliskim pacjenta.

Maksymilian zmarł w Szpitalu Powiatowym w Brzesku
Super Express Google News
Autor:
Sonda
Czy uważasz, że w Polsce służba zdrowia działa sprawnie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki