82. rocznica pierwszego transportu do Auschwitz. Pojechali z Tarnowa na śmierć
14 czerwca 1940 roku, z placu pod Dębem (obecnie pl. Bohaterów Getta) w Tarnowie wyruszył pierwszy masowy transport do obozu koncentracyjnego KL Auschwitz. Dzień wcześniej Niemcy wyznaczyli 753 osoby osadzone w tarnowskim zakładzie karnym, które miały trafić do obozu koncentracyjnego, lecz ostatecznie w transporcie znalazło się 728 mężczyzn. Jedną osobę w ostatniej chwili wycofano z transportu, los pozostałych 24 nie jest znany. Przed wywózką więźniowie zostali poddani dezynfekcji w budynku łaźni żydowskiej, a następnie ulicą Wałową i Krakowską przemaszerowali pod niemiecką eskortą na dworzec kolejowy w Tarnowie. Stamtąd pociąg zabrał ich do Auschwitz, gdzie dotarli w godzinach popołudniowych.
Jak podaje PAP, po przybyciu do Auschwitz więźniowie otrzymali numery od 31 do 758 i zostali umieszczeni w budynkach dawnego Polskiego Monopolu Tytoniowego, nieopodal terenu dzisiejszego Muzeum Auschwitz. Obóz nie był jeszcze gotowy na ich przyjęcie. Najniższy numer - 31, otrzymał Stanisław Ryniak. Numery od 1 do 30 otrzymali niemieccy więźniowie kryminalni, przywiezieni do Auschwitz z obozu w KL Sachsenhausen. Dotarli oni do Auschwitz 20 maja.
Moment przyjazdu do Auschwitz i pierwsze słowa kierownika obozu Karla Fritzscha cytował m.in. Kazimierz Albin. Zgodnie z relacją polskiego więźnia, Fritzsch powiedział: - Tu jest Konzentrationslager Auschwitz. Jako element wrogi narodowi niemieckiemu będziecie internowani do końca wojny. Wszelkie przejawy buntu lub niesubordynacji będę tłumił w sposób bezwzględny. Za opór władzy, usiłowanie ucieczki - kara śmierci. Zdrowi i młodzi mają prawo żyć tu nie dłużej niż trzy miesiące. Wyjście stąd prowadzi tylko przez komin krematorium.
Na szczęście Fritzsch się pomylił. Z 728 więźniów deportowanych 14 czerwca 1940 roku, wojnę przeżyło 325. Zginęło 292. Los pozostałych jest nieznany. Historyk Adam Cyra, związany przez wiele lat z Muzeum Auschwitz, poinformował, że ostatni były więzień z pierwszego transportu - Włodzimierz Bujakowski, zmarł 11 października 2020 r. w Cork w Irlandii.
ZOBACZ: 17-letni Mateusz utonął w Jeziorze Orawskim. "Zawsze byłeś uśmiechnięty i pełen energii..."