Budowa wschodniej obwodnicy Tarnowie stoi pod znakiem zapytania
Budowa wschodniej obwodnicy Tarnowa stoi pod znakiem zapytania. Pomiędzy miejskim samorządem a Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad trwa wymiana korespondencji dotyczącej kosztów inwestycji oraz udziału poszczególnych podmiotów w jej sfinansowaniu. Według GDDKiA koszt budowy wynosi szacunkowo około 518 milionów złotych, z czego Tarnów miałby wyłożyć w ciągu najbliższych pięciu lat aż 338 milionów złotych, czyli 65 proc. wartości inwestycji. Samorząd mówi wprost: nie stać nas na poniesienie tak ogromnych kosztów. 338 milionów złotych to niemal 40 proc. zaplanowanych na 2021 rok dochodów miasta. W swojej odpowiedzi na pismo GDDKiA prezydent Tarnowa Roman Ciepiela poinformował, że Tarnów może sfinansować wyłącznie swoją część inwestycji i tylko przy otrzymaniu środków zewnętrznych wynoszących 85 proc. kwoty. Samorząd planuje więc wyłożyć na wschodnią obwodnicę około 38 milionów w przeciągu pięciu lat. To dziewięć razy mniej, niż chciałaby otrzymać od miasta Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Planowane od wielu lat powstanie wschodniej obwodnicy Tarnowa pozwoliłoby rozładować ruch na al. Jana Pawła II, która jest przepełniona tirami.
PRZECZYTAJ: Dzień Ziemi 2021. W Tarnowie powstaną zielone przystanki autobusowe. Znamy lokalizację
- Przetarg na budowę wschodniej obwodnicy Tarnowa może rozpocząć się jeszcze w lipcu tego roku. Wartość inwestycji może być bardzo znacząca. Nowa droga częściowo będzie przebiegała granicach miasta. Tarnów może finansować swoją część TYLKO I WYŁĄCZNIE w sytuacji gdy otrzyma wsparcie z UE lub KPO w wysokości 85% wartości zadania. Pozostałe 15% czyli ok 38 mln miasto powinno wygospodarować w ciągu najbliższych 5 lat. Jeżeli Tarnów nie otrzyma takiego wsparcia od instytucji rządowych to realizacja tej drogi stanie pod znakiem zapytania. Aleja Jana Pawła II jest już dzisiaj wypełniona tirami do granic możliwości - napisał na FB prezydent Tarnowa Roman Ciepiela.