W niedzielnych wyborach parlamentarnych Norbert Kaczmarczyk drugi raz wywalczył mandat poselski. Choć kandydował z odległego miejsca na liście, przekonał aż 12 164 osoby do postawienia krzyżyka przy swoim nazwisku. Wcześniej, bo w lipcu wystąpił z ugrupowania Kukiz'15, którego był liderem w okręgu tarnowskim i zdecydował się na przejście do obozu Zjednoczonej Prawicy. Tłumaczył wówczas, że nie odpowiada mu wyborczy alians Kukiz'15 i PSL-u. Jak zapowiedział chce pracować dla kraju i ludzi, a tę misję doskonale rozumie prezes Jarosław Kaczyński. Okazuje się jednak, że jeszcze bardziej imponuje mu inny polityk formacji rządzącej Polską.
Polecany artykuł:
Wstąpiłem do Solidarnej Polski Ministra Zbigniewa Ziobry, ponieważ stawia się tutaj na ludzi młodych, a to niezbędne, aby prawica w Polsce była silna. Jest to organizacja bliska mi ideowo. Zarówno ja, jak i również moi współpracownicy opieramy swoją działalność na bezpośrednim kontakcie z mieszkańcami okręgu w trakcie trwania całej kadencji – nie chowamy się w zacisznych gabinetach. Ugrupowanie Ministra Zbigniewa Ziobry stawia na młodych ludzi, dokonuje się tutaj swego rodzaju wymiana pokoleniowa - napisał Norbert Kaczmarczyk.
Norbert Kaczmarczyk nie będzie jedynym reprezentantem "ziobrystów' w Sejmie, wybranym w okręgu nr 15. Mandat poselski zdobył również, bliski współpracownik ministra sprawiedliwości Piotr Sak. Łącznie Solidarna Polska może obecnie liczyć na 18 osób zasiadających w ławach warszawskiego gmachu przy ulicy Wiejskiej.