Gwałtowne ochłodzenie to efekt napływu mas arktycznego powietrza z północy Europy. W efekcie wiał porywisty wiatr, groźny zwłaszcza nad Bałtykiem. Na południu kraju nie spowodował wielkich zniszczeń, lecz jego podmuchy sprawiają, że odczuwalna temperatura jest niższa, niż wskazywana przez termometry.
Według serwisu pogodowego Accu Weather, w sobotę (14 marca) w dzień zobaczymy maksymalnie sześć kresek powyżej zera, natomiast w nocy czeka nas nawet kilkustopniowy mróz. Do tego trzeba się spodziewać przelotnych opadów śniegu i deszczu ze śniegiem oraz widoku nieba spowitego "ciężkimi" chmurami w kolorze ołowiu. W niedzielę (15 marca) powinno być trochę pogodniej, lecz na duże ocieplenie nie ma co liczyć.
Pogoda będzie więc idealna do tego, by posiedzieć w domu i nie narażać siebie oraz innych na zakażenie koronawirusem.