Staruszek poślizgnął się i przewrócił na własnym balkonie w bloku, przy ulicy Bitwy pod Studziankami. Leżącego już przez pewien czas mężczyznę zauważył sąsiad, który zaniepokojony sytuacją poinformował o tym policję. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce pomoc okazała się już zbyteczna, ponieważ senior w końcu dał radę stanąć na własnych nogach. Podczas upadku nie doznał również żadnych obrażeń wymagających interwencji medycznej.
A czemu nie pomogła mu żona przebywająca wewnątrz mieszkania? Otóż kobieta nie słyszała wołania mężczyzny o pomoc, bo w tym czasie spała. Obudziła ją dopiero wizyta policjantów.