Włamanie do kościoła w Tarnowie. Złodziej ukradł pustą skarbonę
A to pech! 47-letni mężczyzna myślał, że łatwo się wzbogaci cudzym kosztem, tymczasem nie zarobił ani grosza, w dodatku grozi mu wieloletnia odsiadka. Mieszkaniec powiatu tarnowskiego na cel przestępstwa upatrzył sobie kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ulicy Lwowskiej w Tarnowie. Zakradł się tam we wtorek (7 grudnia) i chciał ukraść pieniądze złożone w skarbonie przeznaczonej na datki od wiernych. Rabuś wyłamał szufladę skarbony, po czym mocno się zdziwił, ponieważ... pojemnik był pusty. Złodziej nie spodziewał się, że skarbona zaledwie dzień wcześniej została opróżniona, dlatego nie znalazł w niej żadnych pieniędzy. Mężczyzna był obserwowany przez jednego z wiernych, który o zdarzeniu zawiadomił księdza.
PRZECZYTAJ: Nie żyje redemptorysta o. Franciszek Micek. Jego życie to gotowy scenariusz filmowy
Rabuś został złapany na gorącym uczynku przez wezwanego księdza oraz pomagającego mu kościelnego. Na miejsce dotarli też policjanci, którzy zatrzymali 47-latka. Mężczyźnie przedstawiono zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, za co grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Mieszkaniec powiatu tarnowskiego przyznał się do popełnienia przestępstwa. Wytłumaczył również, dlaczego próbował okraść kościół. Miała go do tego skłonić pilna potrzeba związana z kłopotami finansowymi.
ZOBACZ: Diecezja tarnowska najpobożniejsza w kraju. Prawie 100 proc. dzieci chodzi na religię