Do tragicznego wypadku na stoku narciarskim Magura Ski Park doszło w niedzielę, 8 marca rano. Według relacji portalu Gorlice24.pl, 16-letni Słowak o imieniu Gabriel przyjechał na narty z Bardejova do Polski ze swoim ojcem i znajomymi. W feralnym dniu chłopak miał zostać przez nich znaleziony poza trasą, po tym jak uderzył w drzewo.
Natychmiast wezwano pomoc medyczną. Gdy na stoku zjawili się ratownicy nastolatek był jeszcze przytomny, lecz jego stan wraz z upływem czasu, coraz mocniej się pogarszał.
Gabriel trafił do gorlickiego szpitala, lecz niestety lekarze nie zdołali go uratować. Według wstępnych ustaleń chłopak zmarł w wyniku urazów wielonarządowych.
Śledczy badają przyczyny i okoliczności śmierci 16-latka ze Słowacji. Ciało chłopaka zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, którą zarządził prokurator.
Ze wcześniejszych informacji wynikało, że nikt bezpośrednio nie widział momentu wypadku. Prawdopodobną przyczyną nieszczęścia mogła być zbyt duża prędkość, z którą poruszał się narciarz i trudne warunki panujące wówczas na stoku.