O składowaniu beczek z nieznaną zawartością przerażeni mieszkańcy informowali już w LISTOPADZIE. Kilkadziesiąt pojemników ciągle stoi na prywatnej posesji w miejscowości Królówka (gm. Nowy Wiśnicz). Prokuratura zleciła badania próbek substancji wypełniających metalowe kontenery. Wyniki ekspertyzy jeszcze nie są znane, mają być gotowe przed świętami Bożego Narodzenia. Burmistrz Nowego Wiśnicza podczas sesji rady poinformowała, że prawdopodobnie beczki są wypełnione odpadami pozostałymi po produkcji farb i lakierów.
Polecany artykuł:
Sprawą zajmował się również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Według opinii tej instytucji beczki są szczelne i nie zagrażają środowisku. Gmina nie chce jednak zgodzić się na pozostawienie pojemników samych sobie. Ich rozszczelnienie mogłoby spowodować katastrofę ekologiczną i stanowić zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.
Władze samorządowe uzyskały już od prokuratury informację, gdzie przebywa właściciel posesji. Teraz wykorzystując drogę postępowania administracyjnego chcą go zmusić do usunięcia odpadów. Jeśli ta metoda zawiedzie, obowiązek neutralizacji toksycznych substancji może spaść na gminę. Koszty neutralizacji pojemników mogą sięgnąć kilku milionów złotych.