Problemy wójta gminy Dobra Benedykta Węgrzyna dotyczą przekazania Poczcie Polskiej spisu wyborców, w związku z planowanymi na 10 maja korespondencyjnymi wyborami prezydenckimi, do których ostatecznie nie doszło. Większość polskich samorządowców odmówiła narodowemu operatorowi pocztowemu uznając, że nie ma podstaw prawnych do przekazywania żądanych dokumentów. Wójt Węgrzyn spis wyborców udostępnił. Teraz jego i jedenastu innych samorządowców z całej Polski czeka wizyta przed obliczem prokuratura, po tym jak Sieć Obywatelska - Watchdog Polska złożyła na nich doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Pod koniec kwietnia wszyscy wójtowie, burmistrzowie i prezydenci zostali wrzuceni do "maszynki" z której były dwa wyjścia prowadzące prosto pod drzwi prokuratora. Decyzję należało podjąć w ciągu dwóch dni roboczych. Przekazać, dane zgodnie z wnioskiem Poczty Polskiej i decyzją premiera, czy nie przekazywać powołując się na szereg opinii, że dojdzie wtedy do złamania prawa. I nieważne czy przekażesz dane czy nie - i tak ktoś będzie udowadniał że złamałeś prawo. Pytanie czy rzeczywiście? Gmina przekazała dane bo taki jest porządek w sferze publicznej, samorządy nie są od opiniowania, ani recenzowania zadań zleconych czy pouczania premiera. Oczywiście, że rząd i samorząd powinny być partnerami i rozmawiać o tym jak rozwiązywać pewne problemy, ale w fazie planów! W działaniu - sprawa jest oczywista. Nie chcę tu dyskutować na temat praworządności, nie chcę też rozmawiać o dialogu rządu z samorządem, czy też jego braku, bo tekst jest nie o tym. Warto dodać, że nasz powiatowy konwent wójtów i burmistrzów, mimo różnych poglądów i zdań, zadziałał w tej sprawie solidarnie. Ustaliliśmy na początku, że wypracujemy wspólne stanowisko i tak się stało. Ostatecznie wszyscy samorządowcy z powiatu przekazali dane - tłumaczy się na swoim profilu FB Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: