Turyści utknęli w Beskidzie Sądeckim. Akcja ratowników GOPR
Mimo prognoz pogody zapowiadającym obfite opady śniegu, trójka turystów wybrała się w piątek, 20 stycznia na wędrówkę po Beskidzie Sądeckim. Silny wiatr oraz śnieżyca sprawiły im olbrzymie problemy, utrudniając powrót w bezpieczne miejsce. Do schroniska na Przehybie dotarł o własnych siłach tylko jeden z turystów, który natychmiast poprosił ratowników GOPR o pomoc w ściągnięciu kolegów. Na szczęście mieli oni zainstalowaną aplikację Ratunek, co pozwoliło na szybsze ustalenie ich lokalizacji. W działaniach ratowniczych wzięły udział zespoły z Piwnicznej, Krynicy-Zdroju i Szczawnicy, używające między innymi samochodów terenowych oraz skuterów śnieżnych. Ze względu na zalegający na szlakach świeży śnieg, pomocne okazały się również narty skiturowe. Do turystów udało się dotrzeć po niespełna trzech godzinach. Ratownicy przetransportowali ich do schroniska. Stan zdrowia pechowych wędrowców był na tyle dobry, że nie wymagali oni hospitalizacji.
Ratownicy ostrzegają przed "kapuścianymi górami"
Szczyty w Beskidzie Sądeckim nie należą do bardzo wysokich, jednak nawet takie góry, nazywane czasem "kapuścianymi" potrafią dać się we znaki turystom. Ratownicy apelują, by nie lekceważyć takich wzniesień. Każda wyprawa w góry powinna zostać poprzedzona odpowiednim przygotowaniem, w tym zaopatrzeniem się w odpowiedni sprzęt oraz sprawdzeniem prognozy pogody. Niebezpieczne jest również przecenianie własnych umiejętności i doświadczenia we wspinaczce górskiej.