20-latek zginął w wypadku w Pawęzowie. Pijany kierowca został aresztowany
Nad ranem w niedzielę, 3 lipca w Pawęzowie (powiat tarnowski) osobowa toyota wypadła z jezdni, a następnie uderzyła w betonowy przepust i ogrodzenie przydrożnej posesji. Pojazdem poruszali się trzej młodzi mężczyźni, wszyscy mieli po 20 lat. Niestety jeden z nich, zajmujący miejsce pasażera, zginął w tragicznym wypadku. Drugi z pasażerów odniósł poważne obrażenia i trafił do szpitala. Najmniej ucierpiał kierowca toyoty, który doznał tylko powierzchownych urazów. 20-latek wsiadł za kółko po spożyciu alkoholu. W organizmie miał ponad 1,5 promila.
Jak podaje Radio ESKA, kierowca toyoty trafił już za kratki, ponieważ sąd uwzględnił wniosek prokuratury dotyczący zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące. Poniżej zdjęcia z miejsca zdarzenia.
PRZECZYTAJ: Ciało nauczyciela leżało nad brzegiem Popradu. Jest śledztwo w sprawie śmierci lubianego anglisty
- 20-latek, który feralnej nocy prowadził samochód mając w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu na rozprawę przed tarnowskim sądem zaczeka w celi aresztu śledczego. Spędzi tam najbliższe 3 miesiące. Okoliczności sprawy wyjaśnia tarnowska policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej - powiedział Radiu ESKA prokurator Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Co grozi pijanemu kierowcy?
20-letni kierowca toyoty odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 12 lat więzienia. Dalsze czynności będą prowadzone pod nadzorem tarnowskiej prokuratury.
ZOBACZ: Utrudnienia na autostradzie A4, na odcinku z Krakowa do Tarnowa. GDDKiA ostrzega kierowców