Zamiast zieleni, pogorzelisko! Tak ma wyglądać wiosenny krajobraz? [ZDJĘCIA]

2020-03-31 14:55

Ledwo rozpoczęła się wiosna, a już wrócił problem z wypalaniem traw na Sądecczyźnie. Ciągle nie do wszystkich dociera jak bezsensowne jest podkładanie ognia na łąkach. Ten proceder nie tylko niszczy przyrodę, ale jest również niebezpieczny. Często pożary przenoszą się na gospodarstwa, co zagraża życiu lub zdrowiu ludzi.

Trawy najczęściej są wypalane w rejonie rzek i potoków Doliny Popradu. Podkładanie ognia na łąkach nie ma żadnego sensu, a przynosi wyłącznie szkody zarówno ludziom, jak i przyrodzie. W płomieniach giną miliony owadów, które są częścią ekosystemu. Ich śmierć powoduje niezauważalne na pierwszy rzut oka straty. Nie mówiąc już o zagrożeniu dla mieszkańców, kiedy pożar wymknie się spod kontroli oraz zupełnie niepotrzebnym angażowaniu strażaków do akcji gaśniczych. 

Dlatego mundurowi zapowiadają bezlitosne ściganie podpalaczy i wystawianie im mandatów, a w szczególnie drastycznych przypadkach kierowanie spraw do sądu.

- Ryzyko, jakie niesie ze sobą wypalanie traw, jest ogromne. Ogień jest żywiołem i nigdy nie możemy mieć pewności, że będziemy w stanie go opanować. Chwila nieuwagi, silniejszy podmuch wiatru czy ukształtowanie terenu mogą spowodować znacznie większy pożar. Wówczas ewentualne konsekwencje są naprawdę poważne – informuje Iwona Grzebyk–Dulak, rzecznik prasowy nowosądeckiej policji.

KoronawirusRaport: Nowy Sącz 31.03

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki