Radni podnieśli opłaty taksówkarskie w Nowym Sączu. Dwukrotnie wzrosła stawka za trzaśnięcie drzwiami
Radni w Nowym Sączu zdecydowali się na podniesienie opłat taksówkarskich. Po zmianach podróżni korzystający z tego środka transportu zapłacą maksymalnie 14 złotych za samo trzaśnięcie drzwiami. Do tej pory ta stawka wynosiła 7 złotych. Z 3 na 5 złotych wzrosła również opłata za każdy przejechany kilometr. W tym przypadku chodzi jednak o dni powszedni, ponieważ w niedziele i święta maksymalna opłata za przejechany kilometr wzrosła do 7,5 zł. Z kolei godzina postoju będzie teraz kosztować maksymalnie 60 zł. Za podwyżkami głosowało 14 radnych, a 6 wstrzymało się od głosu. W Nowym Sączu taryfy taksówkarskie nie były zmieniane od 2008 roku.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo.
PRZECZYTAJ: Małopolanie chcą masowo wyjeżdżać z kraju? Tylu wniosków paszportowych nie złożyli od lat
Taksówkarze chcieli podwyżek cen. Tłumaczyli się wzrostem kosztów
Uchwała w sprawie podniesienia opłat taksówkarskich wejdzie w życie 14 dni po jej opublikowaniu, czyli pod koniec września. Podniesienia stawek domagali się taksówkarze, tłumacząc się wzrostem kosztów swojej działalności, w tym między wysokimi cenami paliw. Warto przy tym zaznaczyć, że uchwała rady określa stawki maksymalne. Poszczególni przedsiębiorcy mogą zaoferować swoim klientom niższe ceny przejazdów.
- Wszystko idzie w górę. Wiadomo, jakie są ceny paliwa na stacjach. Nie ma najmniejszych szans za zarobek. Drożeją wszystkie opłaty, a my mamy ceny sprzed kilkunastu lat. Problem jest w tym, żeby się utrzymać. Zawsze złamanie licznika było na poziomie dwóch litrów paliwa, czyli 7 złotych. Dziś litr paliwa kosztuje prawie 7 złotych, a u nas opłata początkowa nadal wynosi 7 złotych - powiedział reporterowi Radia ESKA jeden z sądeckich taksówkarzy.