Pijany kierowca tira wypadł z kabiny podczas kontroli. Miał prawie 3 promile
Na jezdni powinien świecić przykładem, a tymczasem stanowił śmiertelne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. 33-letni kierowca zawodowy jednej z sądeckich firm spowodował stłuczkę na parkingu w Nowym Sączu. Mężczyzna prowadzący tira nic sobie jednak nie zrobił z tego zdarzenia i uciekł bez ponoszenia konsekwencji swojego zachowania. Później do oficera dyżurnego sądeckiej komendy dotarło kolejne zgłoszenie, tym razem z okolicy miejscowości Tęgoborze. Dotyczyło ono kierowcy tira, który poruszał się po drodze "wężykiem". Policjanci zatrzymali go w Witowicach Dolnych. Już na pierwszy rzut oka było widać, jaki jest powód niedyspozycji 33-latka. W trakcie kontroli, po otwarciu drzwi pojazdu okazało się, że mężczyzna nie był w stanie utrzymać równowagi na fotelu i wypadł z kabiny. Następnie chwiał się na nogach i miał problem z utrzymaniem równowagi, a przeprowadzone badanie dało wynik 2,9 promila alkoholu.
Jaka kara grozi pijanemu kierowcy tira?
Policjanci zatrzymali 33-latkowi prawo jazdy kilku kategorii. Teraz zawodowy kierowca nie tylko będzie musiał liczyć się z utratą pracy. Mężczyzna usłyszał już zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do 2 lat więzienia, a sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat oraz świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości od 5 tys. do nawet 60 tys. złotych. Dodatkowo mężczyzna odpowie również za uszkodzenie innego pojazdu na parkingu i odjechanie z miejsca zdarzenia.
Polecany artykuł: