Ukrainiec odpowie za handel ludźmi. Wykorzystywał rodaków do żebrania na "chore dzieci"
Wspólne działania prokuratury, policji oraz funkcjonariuszy straży granicznej pozwoliły na zatrzymanie 38-letniego Ukraińca i przedstawienie mu zarzutów handlu ludźmi oraz oszustwa. Według śledczych mężczyzna stał za procederem funkcjonującym między innymi w Tarnowie, powiecie tarnowskim i bocheńskim, a polegającym na żebraniu przed sklepami na rzekomo chore dzieci z Ukrainy. 38-latek miał w tym celu wykorzystywać swoich rodaków, których ściągał do Polski, wprowadzając ich w błąd co do rodzaju, warunków i legalności tej pracy. Ukraińcy mieli pracować przy zbiorze owoców, a w rzeczywistości wystawali z puszkami przed sklepami i naciągali klientów na datki rzekomo przeznaczone dla potrzebujących. Nie znali języka polskiego, ani miejscowości w której przebywali, nie mieli również własnych pieniędzy, dlatego byli całkowicie zdani na 38-latka, a ten bezwzględnie wykorzystywał ich bezradność.
- Wyposażał pokrzywdzonych w puszki oraz identyfikator, podwoził samochodem pod sklepy, gdzie w miejscach publicznych przez wiele godzin zbierali datki. Po wieczór wracał po nich i samochodem, zabierał do mieszkania, przejmując zebrane przez nich pieniądze. Oskarżony nie wypłacał pokrzywdzonym obiecanego wynagrodzenia, a jedyną ich zapłatą było jedzenie i mieszkanie. Organizujący cały proceder Ukrainiec, uzbierane przez pokrzywdzonych pieniądze przeznaczał na własne potrzeby i utrzymanie konkubiny i trójki małoletnich dzieci. Ponadto całkowicie zdominował pokrzywdzonych, decydując gdzie będą przebywać, co będą robić, jakimi środkami mogą dysponować i w ten sposób wytworzył stosunek zależności, który nadużył wykorzystując ich w żebractwie - informuje Karpacki Oddział Straży Granicznej.
Jaka kara grozi zatrzymanemu Ukraińcowi?
W toku postępowania ustalono również, że oskarżony doprowadził pokrzywdzonych nieustalonych z nazwiska do niekorzystnego rozporządzenia pieniędzmi w kwocie blisko 54 tys. zł. 38-latkowi z Ukrainy grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Zatrzymana została również jego konkubina, która jest podejrzana o złożenie fałszywego oświadczenia, co umożliwiło jej uzyskanie świadczenia w kwocie 1200 zł. Oskarżeni nie przyznali się do żadnego z zarzucanych im czynów i odmówili złożenia wyjaśnień.