Złodzieje upodobali sobie przykościelne rynny
Policjanci z Nowego Wiśnicza i Bochni rozwiązali sprawę tajemniczych kradzieży, do których dochodziło od marca na terenie parafii w powiatach: bocheńskim, wielickim i wadowickim. Seria rozpoczęła się od kościoła w Lipnicy Murowej. Został on pozbawiony rynien. Taki sam los spotkał również świątynie znajdujące się w Leszczynie i Trzcianie. Następnie złodzieje zaczęli działać w zachodniej części Małopolski. Mundurowi szybko połączyli wszystkie sprawy i uznali, że za zniknięciami rynien stoją te same osoby. W połowie lipca zatrzymani zostali dwaj mężczyźni w wieku 26 oraz 37 lat. Obaj są mieszkańcami Krakowa. Postawiono im siedem zarzutów kradzieży mienia o łącznej wartości około 14 tysięcy złotych, jednak sprawa jest rozwojowa, a przestępcy mogli wyrządzić jeszcze większe szkody.
PRZECZYTAJ: W Białej znaleziono ciało kobiety. Czy to zaginiona Agata?
Wobec jednego z podejrzanych zastosowano dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju, a w przypadku drugiego z mężczyzn poręczenie majątkowe. Sprawę prowadzi Komisariat Policji w Nowym Wiśniczu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Bochni. Według śledczych kradzione miedziane rynny miały być następnie sprzedawane na złom. Sprawcy oszczędzali jednak cenne wyposażenie kościołów. Nie interesowały ich obrazy, relikwie, czy nawet skarbony znajdujące się wewnątrz świątyń, a tylko wykonane z cennego metalu rury.