Starosta tarnowski Roman Ł. gotowy do startu w wyborach. Żona odwiedziła go w areszcie
Aresztowany pod koniec stycznia starosta tarnowski Roman Ł. jest gotowy do startu w wyborach samorządowych. Tę informację potwierdziła żona samorządowca, która odwiedziła go podczas wizyty w areszcie. Z jej relacji wynika, że Roman Ł. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów i "nie ma nic do ukrycia przed organami ścigania". Przypomnijmy, że śledczy zarzucają mu udział w niezgodnym z prawem przejęciu majątku od pensjonariusza DPS Nowodworze. W tej samej sprawie zarzuty usłyszała szefowa Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Anna G. oraz wójt gminy Szerzyny Grzegorz G.
- Po dwóch tygodniach bez jakiegokolwiek kontaktu z mężem, w miniony piątek miałam okazję spotkać się z nim podczas godzinnego widzenia. Zapewne wielu z Państwa zastanawia się, jak w tej trudnej i niezrozumiałej sytuacji on się odnajduje. Będąc pewnym swojej niewinności, jest spokojny o rezultat prowadzonego postępowania, nie unika składania zeznań oraz nie ma nic do ukrycia przed organami ścigania. Jednak głęboko zastanawiające jest dalsze przetrzymywanie go w areszcie śledczym. Chciałby on gorąco podziękować wszystkim mieszkańcom, którzy w niego wierzą, a to wsparcie determinuje go do dalszej walki w tej trudnej sytuacji. Jest przekonany, że osoby, które wątpią w jego uczciwość, po dowiedzeniu się prawdy całkowicie zmienią swój punkt widzenia. Pragnę również uspokoić bliskich jego sercu mieszkańców gminy Żabno, ponieważ mój mąż jest w pełni zdecydowany na start w nadchodzących wyborach samorządowych. Proszę o krytyczne podejście do manipulacyjnych informacji pojawiających się w niektórych mediach, mających na celu zszarganie dobrego imienia mojego męża, na które przez 30 lat swojej pracy samorządowca ciężko zapracował, podejmując działania zawsze zgodne z prawem - napisała żona Romana Ł.
Polecany artykuł: