BARTOSZ BOCZAR

Spał pod gołym niebem, dokuczał mu ból kolan, ale i tak się nie poddał. Wczoraj Bartosz wjechał na metę w Rzeszowie.

dodano 1-9-2016

31 dni, 3500 kilometrów. Bartosz sypiał w namiocie i nie jadał w restauracjach. Chce zebrać pieniądze na kombinezon do rehabilitacji. Możesz mu towarzyszyć w ostatnich kilometrach wyprawy.

dodano 28-8-2016

3-letni chłopiec choruje na porażenie mózgowe. Pan Bartosz chce zebrać pieniądze na kombinezon do rehabilitacji. 

dodano 28-7-2016