Janusz R. (21 l.) spotkał się z 40-letnim znajomym w opuszczonym budynku w okolicy Wołomina. Mężczyźni pili razem alkohol. Kiedy obaj biesiadnicy byli mocno wstawieni, 21-latek nagle wpadł w szał.
- Celowałem do człowieka, żeby poczuć adrenalinę - tak tłumaczył swój wyczyn 20-letni Janusz R. Mężczyzna chwycił broń i wycelował ją w przypadkowego mężczyznę na ulicy.