- Rozmawiałem z Robertem - mówi jego menedżer Daniel Morelli - wydaje się, że nie do końca zdawał sobie sprawę jak poważne są jego obrażenia. Był zszokowany. Zrozumiał, że przerwa w startach nie będz…
Akcja ratowania Roberta Kubicy była powolna. Od uderzenie w barierę koło kościoła do dowiezienia rannego kierowcy do szpitala Santa Corona w Pietro Ligure upłynęły długie dwie godziny. Dlaczego?