Ignacy tenis stołowy ma w genach. Jego rodzice to utytułowani zawodnicy. Dzisiaj tata i mama Ignacego to uznani trenerzy. Ignaś Utylski, gdy tylko stanął na nogi, zaczął przebywać na sali treningowej. Najpierw tylko przyglądał się, jak odbijają białą piłeczkę jego rodzice, a potem sam zaczął to robić. Powiedzieć, że koniec sezonu jest dla młodego zawodnika toruńskiego klubu doskonały, to mało powiedzieć. O takim zakończeniu sezonu marzy wielu zawodników. W zeszłym tygodniu Ignacy był we Władysławowie. Właśnie do tego miasta nad Bałtykiem, raz do roku do Polski przylatują młodzi tenisiści stołowi z całego świata. Turnieje w poszczególnych kategoriach wiekowych odbywają się w Centralnym Ośrodku Przygotowań Olimpijskich.
Żużel. Na Motoarenie najlepsi byli kibice! Tak dopingowali podczas meczu Apator - Falubaz
Świetny turniej we Władysławowie, a potem medal zawodnika KS Nowa Era Toruń na MP
W turnieju, który zakończył się w ostatnią niedzielę maja, wzięli udział również zawodnicy KS Nowa Era. Najlepiej z torunian zaprezentował się najmłodszy, czyli Ignacy Utylski. Torunianin przegrał w półfinale z przyszłym zwycięzcą zawodów - Joshepem Sebatindiramem z Ugandy.
Z kolei w minioną niedzielę (2 czerwca 2024 r.) w Rzeszowie odbywały się mistrzostwa Polski w Rzeszowie. Ignacy - po wygraniu pod rząd pięciu meczów - zameldował się w wielkim finale. Niestety, szóstego meczu już nie wygrał. Przegrał z Wojciechem Flaumenhaftem z Politechniki Rzeszów. W Rzeszowie nieźle zaprezentował się również drugi zawodnik KS Nowa Era Toruń, Adrian Nowakowski. Indywidualnie zajął miejsce w przedziale 17-24, za to w grze deblowej otarł się o podium. Po dramatycznym meczu, razem ze swoim partnerem odpadł w ćwierćfinale.