Przerażające!

13-latek ofiarą potwora z Torunia. Matka opisuje przerażające szczegóły: "Nie wychodzi sam na dwór"

2023-03-29 12:26

Andrzej G. to potwór w ludzkiej skórze, doskonale znany wymiarowi sprawiedliwości. Siedział w więzieniu za kilka gwałtów i, choć po odbyciu kary mógł trafić do specjalnego ośrodka w Gostyninie, został wypuszczony na wolność i dopuścił się kolejnych, potwornych zbrodni. Jedną z jego ofiar był 13-latek z Torunia. Nasz dziennikarz rozmawiał z matką chłopca, która opowiedziała o przerażających kulisach tej tragedii.

Bestia z Torunia zgwałciła 13-latka

Był rok 2016, 13-letni wówczas chłopiec szedł przez park do babci. To tam został zaatakowany przez bestię z Torunia. Oprawca najpierw podał mu środek odurzający, a następnie brutalnie zgwałcił. - Kazał mu zjeść serek, który był czymś posypany. Syn myślał, że to cukier puder - tak poruszona matka ofiary relacjonowała szczegóły zdarzenia naszemu dziennikarzowi. - Otrzymałam telefon ze szpitala. Gdy tam pojechałam, to nie pamiętał, kim ja jestem. Leżał głową w kozetkę, krzyczał: "Mama, zgwałcili mnie!" - opowiadała kobieta.

Chłopiec swój koszmar pamiętał jak przez mgłę. Zbrodnia boleśnie odbiła się jednak na jego psychice. - Mój syn wraca psychicznie i fizycznie do zdrowia. Miał lekcje indywidualne, co nie pomogło mu w powrocie do społeczeństwa. Dokonuje samookaleczenia przez to zdarzenie. Myśli, że nie jest wart niczego. Nie wychodzi sam na dwór, cały czas z rodzicami i bratem - dodała rozemocjonowana mama chłopca.

Czytaj więcej o sprawie: Bestia z Torunia zmieniła życie 13-latka w piekło. Pełne bólu słowa matki: "Pyta dlaczego..."

Nowe fakty ws. Andrzeja G. z Torunia: Ofiary umierały w niewyobrażalnym cierpieniu. Tak działał zboczeniec z Torunia. "Wprowadził ciało obce do..."

Andrzej G., czyli bestia z Torunia. Na koncie ma paskudne zbrodnie

Andrzej G. ma obecnie 61 lat. Po raz pierwszy trafił do więzienia w 1999 roku - udowodniono mu gwałty. Nie miał wtedy jeszcze 40 lat. Ten potwór na wolność wyszedł w 2005 roku. Prawdopodobnie nadal gwałcił, choć tego nikt nie przesądza. Nie wszystkie ofiary zgłaszały się na policję. Dzisiaj już wiadomo, że bestia nie tylko gwałciła. ale również znęcała się nad swoimi ofiarami. Najpierw - w kwietniu 2007 roku - Andrzej G. podał środki psychotropowe kobiecie. Gdy ona straciła przytomność.to do odbytu włożył jej ścierkę. To doprowadziło do śmierci kobiety. Kolejna ofiara to mężczyzna. Andrzej G. znów "wykorzystał" środki psychotropowe. Potem do odbytu mężczyzny włożył opakowania po dezodorancie i żyletki. Ofiara nie miała szans na przeżycie.

Brutalne morderstwa w Grudziądzu. Andrzej G. to potwór w ludzkiej skórze

Do tych okropnych morderstw doszło na terenie Grudziądza. Tamtejsza prokuratura i policja musiała wiedzieć, że ma do czynienia z seryjnym mordercą. Andrzej G. nie został wtedy złapany, a policja i prokuratura mogły odetchnąć, bo po dwóch morderstwach nie było kolejnego.

Dzisiaj wiemy, że Andrzej G. nie zabił kolejnej osoby tylko dlatego, ponieważ w październiku 2007 roku trafił do aresztu za kolejny gwałt i uszkodzenie ciała. Wtedy odbył karę łączną 8 lat pozbawienia wolności za przestępstwo zgwałcenia i uszkodzenia ciała na okres poniżej 7 dni w warunkach recydywy. Gdy Andrzej G. siedział w więzieniu. w życie weszło prawo o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Na podstawie tego prawa, takie osoby jak Andrzej G. mogą być umieszczane w specjalnym ośrodku w Gostyninie.

Dlaczego bestia z Torunia nie została odizolowana?

Nikt jednak nie pomyślał o tym. aby bestię odizolować od społeczeństwa raz na zawsze. Andrzej G. wyszedł spokojnie na wolność. Nadal robił to, co przeraża opinię publiczną. Podstępem podawał środki psychotropowe. Jak już ofiara traciła przytomność, to ją gwałcił. Jego działania doprowadziły do śmierci dwóch osób. Jedna straciła życie, bo została przez niego wykastrowana i wykrwawiła się na śmierć. Drugiej ofierze nie wytrzymało serce.

Andrzej G., zgwałcił trzech dorosłych i 13-letniego chłopca. Za to sąd skazał go na dożywocie. Teraz będzie miał kolejną sprawę. Śledczy powiązali go z niewyjaśnionymi wcześniej morderstwami w Grudziądzu. Andrzej G. w czasie przesłuchania przyznał się do winy. Pod tekstem prezentujemy galerię, związaną ze sprawą. Do tematu będziemy wracać.

Sonda
Czy należy przywrócić stosowanie kary śmierci?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki