We Włocławku mówi się obecnie przede wszystkim o koszmarnym w skutkach wypadku, do którego doszło na Węgrzech. - To młody chłopak był. Pracował u nas chyba dopiero od pięciu lat, może trochę dłużej. Dla nas wszystkich, którzy go znali to wielka tragedia - mówi "Super Expressowi" jeden z pracowników firmy Saniko we Włocławku (woj. kujawsko-pomorskie). - On pracował jako kierowca, był dobrym kierowcą. Ten wypadek to nie mogła być jego wina. Oni wpadli pod tira. Nie mieli szans - mówi nam inny kierowca z włocławskiej firmy.
Bartuś i jego rodzice zginęli na Węgrzech. Trwa zbiórka dla 2-letniej Asi
Nie tylko region żyje tą tragedią. Młode małżeństwo pochodzące z Włocławka zginęło z 4-letnim synkiem. Rodzina jechała na wymarzone wakacje do Chorwacji. Ci, którzy ich znali zorganizowali w internecie zbiórkę dla 2-letniej córeczki, która walczy o życie w szpitalu. Nasza redakcja zachęca czytelników do wspierania dziewczynki. Wszyscy znajomi Adriana i Ady nie mogą uwierzyć w to, co wydarzyło się na węgierskiej drodze ekspresowej, ale nie chcą zostawić maleństwa samego sobie. - Tę zbiórkę zakładam dla Asi i najbliższych, by choć w niewielkim stopniu wspomóc ich w tym trudnym czasie - napisała pani Aneta.
Adrian i Ada nie żyją. Małżeństwo z Włocławka miało wszystko
Takich młodych małżeństw jak oni nie spotyka się codziennie. Adrian i Adrianna od ponad 10 lat patrzyli na siebie jak na święte obrazki. Ciągle byli w sobie zakochani. Nie przeszkadzał im w tym ślub i dwójka dzieci, która przyszła na świat. Byli kochającą się rodziną. Chcieli być z sobą w każdej sekundzie. W czerwcu, całą rodziną pojechali na urlop.
Do tego tragicznego wypadku doszło w poniedziałek (19 czerwca 2023 r.) około godz. 8:10 na autostradzie M86 w okolicach miejscowości Rábakecöl (północno zachodnia część Węgier). Opel mieszkańców Włocławka wbił się w naczepę tira. Według wstępnych ustaleń tir zaczął hamować, bo pękła w nim opona. Naczepa tira, w którą uderzył Opel była jak betonowa ściana. Rodzinie i bliskim zmarłych składamy wyrazy współczucia. Za małą Joasię niezmiennie trzymamy kciuki. Pod tekstem prezentujemy galerię ze zdjęciami z miejsca wypadku.