Ten proces trwał ponad 5 lat i niewykluczone, że to nie koniec. Agnieszka P. została oskarżona o znęcanie psychicznie i fizycznie nad dziećmi z autyzmem w swoim punkcie przedszkolnym przy ulicy Filtrowej i przywłaszczenie sobie 43 tysięcy zł dotacji z Urzędu Miasta Torunia. Do tego dochodziło jeszcze złożenie nieprawdziwego zaświadczenia o liczbie dzieci przy staraniu o kolejne dotacje. Sąd Rejonowy w Toruniu uznał winę kobiety tylko przy tym ostatnim - podają "Nowości". Kobieta została ukarana siedmioma miesiącami pozbawienia wolności w zawieszeniu. Czy kobieta jest niewinna w przypadku tych najpoważniejszych zarzutów? Prokuratura nie zgadza się z nieprawomocnym wyrokiem.
Czytaj też: Sędzia z Włocławka wypił wiśniówkę, spowodował kolizję i wypadł z auta. Teraz jest... nie do ruszenia?!
- Wyrok w części uniewinniającej od czynu z art. 207 par. 1 kk (znęcanie się) uznaliśmy za niesłuszny i w tym zakresie złożyliśmy już apelację domagając się uchylenia wyroku w tej części i przekazania Sądowi Rejonowemu w Toruniu do ponownego rozpoznania - przekazuje prokurator Marcin Licznerski, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód, cytowany przez "Nowości".
Toruń: Sprawa Agnieszki P. będzie miała ciąg dalszy? Błędy w terapii w przedszkolu dla dzieci z autyzmem
Prokuratura złożyła apelację do Sądu Okręgowego w Toruniu. Chce powtórnego procesu Agnieszki P.. "Nowości" szczegółowo opisują na swoim portalu, co zaszło w przedszkolu dla dzieci z autyzmem, które kobieta założyła tuż po studiach.
- Sąd w toku procesu ustalił, że popełniano w nim błędy w terapii. Nie znalazł jednak dowodów na to, by młoda kobieta miała dzieci szarpać za włosy, ściskać za nadgarstki i inaczej używać przemocy dla wymuszenia uległości, o co była oskarżona. Kobieta nie była wcześniej kara - czytamy w materiale dziennikarki Małgorzaty Oberlan.
Jakie były żądania prokuratury, przekonanej o winie Agnieszki P.? Strona oskarżająca wniosła o karę łączną 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby oraz orzeczenie środków karnych, w tym: zakazu wykonywania zawodu wychowawcy, terapeuty małoletnich, a także zakazu prowadzenia działalności gospodarczej na okres lat 3, obowiązku informowania sądu o przebiegu okresu próby, zobowiązanie do naprawienia szkody na rzecz Urzędu Miasta Torunia i zasądzenie kosztów sądowych.
Co ciekawe - z wyrokiem Sądu Rejonowego w Toruniu nie zgadzają się również obrońcy kobiety. Oni chcą jej pełnego uniewinnienia. Proces trwał ponad 5 lat i miał być bardzo drobiazgowy. Nie wiadomo zatem, czy Sąd Okręgowy zweryfikuje decyzję poprzednika. W wyroku argumentowano, że Agnieszka P. popadła w konflikt z rodzicami, którzy mylnie postrzegali jej błędy jako znęcanie się.
- Powszechnie wiadomo, że charakterystycznymi cechami dzieci w spektrum autyzmu jest nadpobudliwość i nadaktywność. Nie można wykluczyć, że dzieci cierpiące na autyzm dokonują uszkodzeń ciała samodzielnie. (...) Sama zmiana zachowania dzieci na bardziej agresywne, przy zdiagnozowanym autyzmie, nie może być przesłanką do uznania, że takie dzieci były ofiarami znęcania się nad nim - uzasadnił sąd, którego decyzję cytują "Nowości".
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].