Antyszczepionkowcy wtargnęli do domu dziecka w Aleksandrowie Kujawskim!
Kolejne niepokojące zdarzenie z udziałem przeciwników szczepień na koronawirusa. 2 sierpnia cała Polska żyje popaleniem punktu szczepień w Zamościu. Tymczasem jak podaje toruński oddział "Gazety Wybroczej" - kilka osób wtargnęło do domu dziecka w Aleksandrowie Kujawskim, gdzie pracują 23 osoby. Może tam przebywać 30 dzieci. Inicjatorem całej akcji miał być ojciec czwórki podopiecznych, który nie zgadzał się na zaszczepienie. Mężczyzna stracił prawa rodzicielskie, więc o zaszczepieniu zdecydował opiekun prawny. Następstwem nieporozumień była "wizyta" grupy antyszczepionkowców w domu dziecka.
Czytaj też: Niedzielski grzmi po podpaleniu w Zamościu: Doszło do aktu terroru
- Siedziałam w gabinecie i pracowałam, kiedy nagle do biura weszło mi kilka osób z antyszczepionkowymi banerami, które zaczęły się domagać, żebym zaprzestała "szprycowania dzieci" i "eksperymentów medycznych - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Alina Mikołajska, dyrektorka ośrodka.
Dyrektorka domu dziecka przekazała również, że sprawa została zgłoszona do prokuratury. Kobieta twierdzi, że przeciwnicy przyjmowania preparatów hejtują w internecie. - Byłam zastraszana przy dzieciach. Mówili, że jestem morderczynią, doktorem Mengele i mam krew na rękach, że takim jak ja należy się Norymberga - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Mikołajska.
Film z tego zajścia został opublikowany w serwisie YouTube. W poniedziałek (2.08.2021) przeciwnicy szczepień złożyli na policji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektorkę ośrodka.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].
Polecany artykuł: