Przed meczem z Elaną Toruń, PGE GKS Bełchatów stracił 17 bramek w sezonie 2018/19, w tym tylko 8 na wyjazdach. W Toruniu przyjął aż cztery ciosy od znakomicie dysponowanej w ofensywie ekipy "Żółto-Niebieskich".
- Faktycznie, straciliśmy w niedzielę dużo bramek - można powiedzieć, że nie jak Bełchatów. Mimo wszystko uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Gole, mnóstwo dramaturgii i również kontrowersji. Ja mógłbym w tym miejscu wspomnieć o dwóch sytuacjach, z którymi mam prawo się nie zgodzić, natomiast pan sędzia zadecydował inaczej. Na pewno nie będziemy się mazać. Szykujemy się do meczu z Widzewem Łódź i prawda jest taka, że za chwilę tabela drugiej ligi może się znów wymieszać - powiedział trener PGE GKS-u Bełchatów Artur Derbin, w rozmowie z torun.eska.pl.
Po spotkaniu wielu kibiców i dziennikarzy podkreślało, że poziom rywalizacji Elany Toruń i "Brunatnych" bardziej pasowałby do wyższej klasy rozgrywkowej. - Zgadzam się z tym. Fani, którzy śledzili to na żywo lub też za pośrednictwem transmisji telewizyjnej na pewno mogli być zadowoleni. To było meczycho! Nasz przeciwnik zadowolony, my w zupełnie innych nastrojach, ale skupiamy się już na Widzewie - podkreślił Derbin.
Szkoleniowiec ekipy z Bełchatowa jest przekonany, że jego drużyna dobrze odrobiła lekcje. - Elana nas nie zaskoczyła. Byliśmy przygotowani na stałe fragmenty gry. Rywale zdobyli cztery bramki, ale to też wynikało z tego, jak otwarte to było spotkanie. Jedyny mankament, o jakim na chłodno można powiedzieć, to że zbyt szybko traciliśmy bramki - bezpośrednio po ich strzeleniu - przyznaje Artur Derbin.
W tabeli 2. ligi sytuacja jest bardzo dobra dla torunian.
1. Radomiak Radom - 56 punktów
2. Elana Toruń - 56 punktów
3. Widzew Łódź - 55 punktów
4. PGE GKS Bełchatów - 54 punkty
5. Olimpia Grudziądz - 53 punkty
Do rozegrania zostały jeszcze dwie kolejki. Elanę czeka wyjazd do Grudziądza i domowa konfrontacja z Olimpią Elbląg. Redakcja portalu torun.eska.pl trzyma kciuki za ekipę Rafała Góraka!