O tym zdarzeniu strażacy zostali zaalarmowani przez świadka. Auto miało dryfować po rzece przez około godzinę, a następnie zatonęło. Wówczas nie wiadomo było, czy w pojeździe ktoś się znajdował.
Na miejsce przyjechała straż pożarna i grupa wodno-nurkowa. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ<<
Samochód został wyciągnięty na brzeg, ale okazało się, że w środku nikogo nie było. Również bagażnik auta był pusty. Jak informuje portal wp.pl o tej pory do służb nie zgłosił się właściciel pojazdu.