Osiek nad Wisłą to wieś w województwie kujawsko-pomorskim. Leży dosłownie rzut beretem od Torunia. Pani Beata Ćwik-Rumińska była pedagogiem w miejscowej szkole. Angażowała się społecznie w wiele akcji. Była znana lokalnym dziennikarzom.- Beatę lubili wszyscy. Dla nas to jest ogromna tragedia - mówi Katarzyna Wachowska, dyrektor szkoły, w której pracowała pani Beata. - Ja byłam na dwutygodniowej kwarantannie, bo miałam z nią kontakt. Na szczęście mniejszy kontakt miały dzieci. Przez trzy dni dzieci nie będą przychodziły do szkoły - dodaje.
Przeczytaj: Nie żyje Beata Ćwik-Rumińska. Nauczycielka z Osieka nad Wisłą miała koronawirusa!
- Na razie żadne dziecko nie zachorowało. Ja mam dwoje chłopaków w tej szkole - mówi nam jedna z matek.- Ona miała dorosłego syna. Cała rodzina jest chora - mówi inna kobieta.
We wsi panuje strach i przygnębienie.
- To była młoda dziewczyna. Ona miała dopiero 45 lat - mówi Andrzej Wieczyński (58 l.), wójt Obrowa i dodaje: - Mogła jeszcze długo pożyć. Znałem ją od urodzenia. Od małego. Znam też jej rodziców. To niewyobrażalny dramat dla nich. Ona była jedynaczką. Mama Beaty jest w szpitalu. - Ja słuchałem co mówią profesorowie. Oni chcieli aby szkoły po wakacjach były zamknięte przez jakiś czas. By się to unormowało. Ja jednak szkoły zamknąć nie moglem. Gdybym mógł, to bym szkoły w swojej gminie na miesiąc zamknął - wyznał.
- Znałam ją, bo przychodziła do sklepu. Tutaj robiła zakupy. Musimy to przetrwać. Musimy chodzić w maseczka i dezynfekować ręce - mówi nam pani Mariola ekspedientka z wiejskiego sklep.
Sprawdź: Za nami protest „Zakończyć plandemię” w Toruniu. Oni nie chcą maseczek i obostrzeń [ZDJĘCIA]