Brutalne napady na stacje paliw w Toruniu. 32-latek terroryzował obsługę

i

Autor: CC Unsplash.com / Juan Fernandez Zdjęcie ilustracyjne

Brutalne napady na stacje paliw w Toruniu. 32-latek terroryzował obsługę

2020-04-01 8:06

Pod koniec 2019 roku w Toruniu miały miejsce brutalne napady na stacje paliw, znajdujące się na terenie Torunia. W toku śledztwa wyszło na jaw, że stoi za nimi 32-letni Marcin P., a jego narzędziem była pałka teleskopowa. W styczniu przedstawiciel Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum - Zachód w Toruniu skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie.

Do pierwszego z napadów doszło 7 listopada 2019 roku ok. godziny 1:00 w nocy. Zamaskowany mężczyzna wtargnął do budynku stacji przy ulicy Szosa Bydgoska, zagroził przebywających tam dwóm pracownikom - kobietom użyciem przemocy. Zademonstrował im pałkę teleskopową. Zażądał wydania pieniędzy. Sterroryzowane kobiety otworzyły mu szuflady kas, skąd Marcin P. zabrał łącznie około 1000 zł. Opuszczając pomieszczenie 32-latek uderzył pałką w szybę lodówki powodując jej stłuczenia, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia. Jak się okazało - oskarżonemu to nie wystarczyło.

- Drugiego rozboju dokonał o podobnej porze, 12 listopada 2019 r. Wbiegł do pomieszczenia stacji przy ul. Polnej 10, w którym przebywało także dwóch pracowników: kobieta i mężczyzna. Na głowie miał kominiarkę. Mężczyznę uderzył pałką teleskopową w prawe ramie. Grożąc, zażądał wydania pieniędzy. Wyrwał szuflady z kas i rzucił je na posadzkę. W końcu zastraszony pracownik otworzył mu szuflady, skąd Marcin P. zabrał pieniądze w kwocie około 1500 zł. Następnie zbiegł - przekazuje Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Podczas zatrzymania ujawniono u mężczyzny niewielką ilość amfetaminy (1,28 gr netto). Przesłuchany w charakterze podejrzanego Marcin P. początkowo nie przyznawał się do napadów rabunkowych, jednak później zmienił zdanie i przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów.

- Złożył obszerne wyjaśnienia. Był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu. O jego sprawstwie i winie orzeknie Sąd Rejonowy w Toruniu. Na proces oczekuje będąc tymczasowo aresztowanym. Grozi mu kara pozbawienia wolności od lat 2 do lat 12 - podsumowuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].

Oszustwo na koronawirusa. Zatrzymano podejrzanych

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki