KH Energa Toruń przystąpiła do konfrontacji z JKH GKS-em Jastrzębie podbudowana triumfem nad Podhalem Nowy Targ. Niedzielne spotkanie było bardzo wyrównane i obfitowało w niecodzienne zdarzenia.
KH Energa Toruń - JKH GKS Jastrzębie, relacja
W pierwszej tercji widzowie zgromadzeni na Tor-Torze nie obejrzeli bramek. Niespełna trzy minuty po przerwie wynik otworzył zawodnik gości, Radosław Sawicki. Chwilę później miała miejsce najbardziej brutalna scena. Māris Jass i Aleksandr Griebieniuk postanowili wymierzyć wyjaśnić sobie niesnaski przy użyciu pięści. Zobaczcie fragment tej bijatyki!
Torunianie zdołali odwrócić losy meczu. Trafienia Smirnowa i Kozłowa sprawiły, że to gospodarze wyszli na prowadzenie 2:1 i jak się później okazało - nie oddali go już do końca niedzielnego starcia.
Na początku trzeciej tercji spotkania miała miejsce bardzo groźna sytuacja. Po ataku Macieja Urbanowicza, upadł pod bandą Artiom Sadrietdinow i stracił przytomność. Niezbędna była interwencja służb medycznych.
Na ten moment nie ma informacji, jak długo potrwa przerwa zawodnika KH Energa Toruń. "Stalowe Pierniki" zapisały na swoim koncie kolejną wygraną, ale fani z niepokojem oczekują na aktualizacje stanu zdrowia hokeisty z Rosji.
Nad tekstem prezentujemy wam zdjęcia z tego spotkania. Autorką jest Róża Koźlikowska.
KH Energa Toruń - JKH GKS Jastrzębie 2:1 (0:0, 2:1, 0:0)
0:1 Radosław Sawicki - Patryk Matusik, Dominik Paś (22:49)
1:1 Artiom Smirnow - Bartosz Fraszko, Michał Kalinowski (32:26)
2:1 Dmitrij Kozłow - Dienis Sierguszkin, Artiom Sadrietdinow (34:05)