Spis treści
- Busy, samochody i namioty. Co się dzieje w centrum toruńskiej starówki?
- W Toruniu kręcą film pt. "Piernikowe serce". To ma być hit TVP
- "Piernikowe serce" inspirowane książką torunianki
Busy, samochody i namioty. Co się dzieje w centrum toruńskiej starówki?
Taki widok na ulicy Szerokiej nie jest codziennością. Spacerowicze, którzy w drugim tygodniu grudnia wybrali się na toruńską starówkę ze zdumieniem patrzyli na busy i inne specjalistyczne pojazdy, zaparkowane w samym sercu grodu Kopernika. Zostało to jednak zaplanowane dużo wcześniej. Od 10 grudnia Toruń jest planem filmowym obrazu pt. "Piernikowe serce". To komedia familijna w sam raz na okres świąteczny. Zobaczcie galerię ze zdjęciami z planu, wykonane przez naszego fotoreportera. Pod galerią znajdziecie więcej szczegółów nt. produkcji.
W Toruniu kręcą film pt. "Piernikowe serce". To ma być hit TVP
"Piernikowe serce" przedstawia historię 16-letniego Janka, który podczas wizyty u babci Melanii w Toruniu zaprzyjaźnia się z nastoletnią Zuzą. Tłem dla perypetii bohaterów są nadchodzące święta Bożego Narodzenia. Skomplikowane relacje rodzinne, niełatwe młodzieńcze dylematy i wyzwania w komunikacji z najbliższymi łagodzi magiczna atmosfera świąt. Na dużym ekranie pojawią się m.in. aktorzy, kojarzeni z Toruniem.
W filmie zobaczymy m.in.:
- Małgorzatę Sochę,
- Olgę Bołądź,
- Stefana Pawłowskiego,
- Mikołaja Roznerskiego,
- Piotra Głowackiego,
- Barbarę Kurdej-Szatan,
- Katarzynę Żak,
- Dorotę Zięciowską.
Sceny są kręcone m.in. na punkcie widokowym, jarmarku bożonarodzeniowym, w pobliżu dawnego hotelu Trzy Korony i ulicy Szerokiej. Film jest realizowany przy wsparciu z Funduszu Filmowego Kujawy i Pomorze, z udziałem środków unijnych. Produkcja „Piernikowe serce” ma trafić do kin na przełomie listopada i grudnia 2025 roku.
"Piernikowe serce" inspirowane książką torunianki
Inspiracją do powstania scenariusza była książka Agnieszki Lis - "Marcepanowa miłość". Akcja rozgrywa się w Toruniu, a na pierwszy plan wysunięta jest historia nastolatków - Janka i Zuzy. Nasza reporterka Maria Nowak rozmawiała z pisarką Agnieszką Lis i producentem Krzysztofem Łączakiem o tym, jak kręci się film w Toruniu i kogo będziemy mogli zobaczyć w przyszłym roku na ekranach kinowych.
Toruń jako plan filmowy sprawdza się bardzo dobrze. Mamy wielką pomoc od urzędów wszelkiego rodzaju, policji, straży miejskiej. Nie mamy żadnych problemów. Jakby filmowcy mieli takie wsparcie we wszystkich miastach, gdzie chcą kręcić, to wszystko szłoby szybko i gładko - powiedział Krzysztof Łączak.
- Z moim udziałem będzie kilkusekundowa scena. Pamiętajmy, że jednak jestem pisarką, a nie aktorką <uśmiech>. Obecność na planie sprawiła mi wielką radość. Obserwowanie tak wielkiej machiny, którą jest produkcja filmowa jest fascynujące. Ja nie przepadam za zimą i śniegiem, ale moment, gdy na planie zaczął padać śnieg był wzruszający - powiedziała Agnieszka Lis.
Producent zdradził, że ekipa filmowa zdecydowała o zmianie imienia bohatera "Marcepanowej miłości". Janek zmienił Norberta, bo drugie z imion było "zbyt twarde do wymówienia". Pisarka i filmowcy zgodnie wprowadzali zmiany. Obyło się bez większych protestów! Za scenariusz filmu odpowiadają Marta Nowakowska i Michał Zasowski. W Toruniu zdjęcia potrwają do soboty.