- Najwięcej kosztuje mnie w parówkach osłonka, czyli folia, która jest wypełniana tą masą - usłyszał nasz dziennikarz od jednego z producentów wędlin.
- Moja firma dostała propozycję od jednego z dyskontów. To miała być umowa na kilka lat. Na ogromną ilość parówek. Nie przyjęliśmy tej oferty. Oczywiście dałoby się zrobić parówki, za tą cenę, jaką oni proponowali. Ja jednak bym wiedział, co jest w tej parówce, jaki ma skład - powiedział naszemu dziennikarzowi współwłaściciel dużej firmy zajmującej się przetworem drobiu.
W czwartek (9 maja 2024 r.) nasz dziennikarz kupił sobie kilka plastrów czarnego salcesonu ozorkowego. Za kilogram tego przetworu mięsnego przyszło mu zapłacić 45,99 zł. Dalszy ciąg materiału znajdziecie pod galerią ze zdjęciami.
Ceny mięsa powalają, ale nie wszystkich
Taka cena dla naszego dziennikarza, który blisko 20 lat zajmuje się tematem produkcji wędlin, nie jest żadnym zaskoczeniem. Nie jest też dla naszego dziennikarza żadnym zaskoczeniem to, że szynka kosztuje mniej. Na własne oczy widział, jak kawałek mięsa nastrzykiwany jest solanką. Większość parówek i kiełbas produkowana jest z MOM-u, czyli mięsa oddzielonego mechanicznie. Pozostaje mieć nadzieję, że wizyty w sklepach mięsnych nie przysporzą torunian o potężny ból głowy. W naszych kolejnych materiałach będziemy analizować m.in. ceny owoców na toruńskich targowiskach. Zajrzymy do najpopularniejszych miejsc, gdzie od lat torunianie zaopatrują się w jabłka, marchewki i pomidorki.
Gorszące sceny w Ciechocinku. Kuracjusze robią to coraz częściej. To już plaga