Chcą wysłać syna Wałęsy na przymusowy ODWYK. On dalej PIJE
Bogdan Wałęsa jest konsekwentny. Ostrzegał swojego brata Sławomira, że jak ten nie przestanie pić to on zrobi wszystko, aby posłać go na przymusowy odwyk. Teraz z dziennikarzem "Super Expressu" w tej sprawie skontaktował się sam Sławomir, młodszy z synów prezydenta Lecha Wałęsy.
Czytaj także: 40 lat temu skakał przez płot. Dziś WAŁĘSA odpoczywa w Inowrocławiu. Kto za to płaci?
- Bogdan przysłał mi smsa ze zdjęciem wezwania na sprawę do sądu. Sprawa jest o moje przymusowe leczenie odwykowe. Ja nie wiem czy mam dzwonić do swojego prawnika czy też nie dzwonić - mówi naszemu dziennikarzowi Sławomir Wałęsa. - Bogdan ma swój świat i swoje poglądy. Ja je szanuje. Bogdan musi bardzo mnie kochać, że mnie na odwyk chce wysłać - dodaje z przekorą.
Nasz dziennikarz przyjrzał się całej sprawie. Gminna komisja rozwiązywania problemów alkoholowych skierowała do sądu wniosek o przymusowe leczenie odwykowe Sławomira Wałęsy. Syn prezydenta Lecha Wałęsy mieszka w Toruniu. Od lat unika kontaktów ze swoją rodziną. Mieszka w bloku o złej sławie w niewielkiej kawalerce. W czasie jednej z rozmów z "Super Expressem" w ciągu dwóch godzin wypił pięć piw. W tym czasie po jego mieszkaniu biegał karaluch. Ostatnio o Sławomirze Wałęsie było głośno, po tym jak został mu odcięty prąd a on nielegalnie ciągnął go od swoich sąsiadów.
Sławomir Wałęsa miał też problemy z prawem po tym jak - z niewiadomych przyczyn - kradł świeczki zapachowe ze sklepu, w którym kupuje alkohol. Za to syn prezydenta został przez sąd ukarany grzywną. Jego brat Bogdan unika mediów jak ognia. Jest bardzo wierzącą osobą.
Polecany artykuł: