Desperatka mieszka na os. Młodych w Toruniu. To blisko Wisły. W ostatni piątek kobieta przyszła nad rzekę. Od dłuższego czasu była bardzo strapiona. Dług wobec firmy pożyczkowej dobił do 200 tys. zł. Zrozpaczona torunianka jedyne wyjście widziała w samobójstwie. Do firmy, w której jest zadłużona, napisała wiadomość, że nie ma pieniędzy na kolejną ratę. I rzuciła się w nurt Wisły.
Kobieta pewnie by utonęła, ale ktoś widział jej skok do rzeki i zawiadomił policję. Nad Wisłę przybył patrol. - Sierżant Juliusz Lewandowski wskoczył do wody. Udało mu się wyciągnąć kobietę na brzeg. Nasz funkcjonariusz jest także wodnym ratownikiem – mówi aspirant Wojciech Chrostowski z biura prasowego toruńskiej policji.
Polecany artykuł:
Dziś seniorka z Torunia jest większą optymistką. W wybrnięciu z długów ma jej pomóc najbliższa rodzina. Jest też wdzięczna policjantowi. - Bardzo mu dziękuję za uratowanie mi życia. Na pewno się z nim spotkam, żeby zrobić to też osobiście – mówi uratowana kobieta.