- On był spokojny. Jak ja na dworze paliłem papierosa, to on zawsze pierwszy powiedział mi "dzień dobry". Ja nie wiem co się stało, że on to zrobił - mówi nam jeden z mieszkańców niepozornej dwupiętrowej kamienicy ze strychem w centrum Chełmży.
Na Damiana Sz. wszyscy za jego zgoda mówili Kermit. Pasją Damiana była piłka nożna. W gimnazjum grał w pierwszej drużynie młodzieżowej miejscowej Legii. Był sympatykiem Legii Warszawa.
- To wielka tragedia. Ten chłopak nie mógł dogadać się ze swoimi rodzicami. Dlatego mieszkał tutaj u dziadków. Spokojny był - mówi nam jedna z jego sąsiadek
Nie wiadomo co takiego działo się w życiu Damiana, że od jakiego czasu nie radził sobie. Miał już wcześniej próbować popełnić samobójstwo. Na swoim profilu społecznościowym zamieścił zdjęcie potępiające narkotyki.
W minioną środę (26 sierpnia), około 21:00 mężczyzna wszedł na dach. Skoczył z niego. Ci, którzy to widzieli próbowali go reanimować. Mimo że pogotowie znajduje się dosłownie za rogiem, zdaniem świadków przyjechało dopiero po około 15 minutach.
Nie wiadomo co takiego wydarzyło się w ostatnich dniach w życiu Damiana, że zdecydował się na tak dramatyczny krok. - Cała sprawa zostanie przez nas dokładnie wyjaśniona - mówi podinspektor Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy toruńskiej policji
Rodzinie i przyjaciołom mężczyzny składamy wyrazy głębokiego współczucia. Do tematu będziemy wracać.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].