Brawo!

Chemik z Torunia ma najwięcej zaszczytnych tytułów. "Wszędzie gdzie jestem, promuję swoje miasto"

2024-11-06 9:29

Urodził się we Wrocławiu. Maturę zdawał w Leżajsku. Studia kończył w Lublinie. Doktorat obronił w Bratysławie. Był na stypendium w Niemczech i USA. W 1994 roku miał zostać profesorem chemii w USA. Zamiast Ameryki wybrał Toruń, bo żona nie chciała z nim jechać do Stanów. Profesor Bogusław Buszewski, bo o nim mowa zapewnia, że jest toruniakiem. Ten torunianin z wyboru właśnie odebrał kolejny Doktorat honoris causa. Takich tytułów ma już osiem - z żyjących naukowców najwięcej w Polsce. Oczywiście więcej doktoratów honoris causa ma prezydent Lech Wałęsa, ale ten gra w zupełnie innej lidze.

Spis treści

  1. Profesor Bogusław Byszewski chciał zdawać na medycynę
  2. Naukowiec zapewnia, że jest torunianinem z wyboru
  3. Profesor Buszewski rekordzistą w tytułach doktor honoris causa

Profesor Bogusław Byszewski chciał zdawać na medycynę

Bogusław Buszewski (73 l.) chciał ratować ludziom życie. Marzył by zostać chirurgiem. Po maturze zdawał na medycynę. Na wymarzone studia się nie dostał. Dlatego trafił na farmację. Tam w Lublinie profesor Andrzej Waksmundzki (88 l.), który miał zajęcia z chemii fizycznej na farmacji w Bogusławie Buszewskim - zamiast aptekarza - zobaczył chemika. Swojemu uczniowi zasugerował, aby ten przeniósł się na chemię.

To był mój mistrz. Do jego gabinetu przychodził ówczesny biskup krakowski Karol Wojtyła, po wykładach na KUL-u. Oni się znali, bo to górale byli. Ja wtedy na te spotkania załatwiałem kawę. Takie czasy były - wspomina z sentymentem nasz rozmówca.

Naukowiec zapewnia, że jest torunianinem z wyboru

Dzisiaj prof. Buszewski jest uznanym na świecie chemikiem. Każdy zagraniczny uniwersytet przyjmie go z otwartymi ramionami. Bogusław Buszewski w 1994 roku miał zostać profesorem chemii w USA. Pewnie gdyby wtedy wyjechał do Stanów Zjednoczonych, to nigdy by już do Polski nie wrócił.

- Nie wyjechałem, bo żona powiedziała mi "jak chcesz to jedź, ja zostaję w Polsce". Wtedy dostałem propozycję pracy w Toruniu. Jestem toruniakiem. Wszędzie gdzie jestem promuję swoje miasto - zapewnia naszego dziennikarza. - Oczywiście. W domu rządzi żona - dodaje z uśmiechem na ustach, nawiązując do decyzji o rezygnacji z wyjazdu do USA.

Najwidoczniej profesor Buszewski nigdy nie zrezygnował z marzeń ratowania ludzkiego życia. Nowotwory, tak jak perfumy kompozyt, mają swój zapach. Buszewski prowadzi badania po to, aby m.in. dzięki sztucznemu nosowi przeprowadzać badania przesiewowe i szczegółowe. Celem badań jest wykrywanie nowotworów we wczesnym stadium tylko dzięki zapachowi. To brzmi jak magia, ale to nauka. Do tego celu używaliśmy również psy i ich specjalne powinowactwo do zapachów.

Z Panem profesorem chcieliśmy spotkać się dwa tygodnie temu po tym, jak w Kłajpedzie otrzyma tytuł doktora honoris causa. Nie spotkaliśmy się, bo mimo to, że nie pracuje już na toruńskim uniwersytecie, był bardzo zajęty. Ciągle prowadzi swoje badania w Kujawsko-Pomorskim Centrum Naukowo-Technologicznym im. prof. Jana Czochralskiego.

Profesor Buszewski rekordzistą w tytułach doktor honoris causa

Profesor miał dla nas czas dopiero we wtorek (5 listopada) i to dosłownie półtorej godziny. W jego życiu zmieniło się w tym czasie sporo. Trzy dni temu w Łodzi tamtejsza politechnika uhonorowała go kolejnym tytułem doktora honoris causa.

Profesor bardzo był ciekawy dlaczego chcemy się z nim spotkać.

  • Panie profesorze według naszej wiedzy jest Pan z żyjących Polaków rekordzistą w ilości tytuł Doktorów Honoris Causa - powiedzieliśmy do profesora
  • Pan Prezydent Lech Wałęsa ma więcej - zapewniał nas Buszewski
  • Ale on nie jest naukowcem - odpowiedział nasz dziennikarz

Redakcja "Super Expressu" składa gratulacje profesorowi Buszewskiemu. 

Tak zmieniał się Toruń przez ostatnich 37 lat!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki