Czy mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia w Toruniu będą płacić i to niemało za parkowanie? Mówiło się o 36 zł za miesięczny abonament. Pojawiły się również dezinformujące mieszkańców akcje. Autorzy podawali, że zainteresowani za miesiąc parkowania zapłacą 170 zł. Jaki będzie finał? To pytanie od jakiegoś czasu emocjonowało nie tylko tych, którzy mieszkają w tej części grodu Kopernika. - Temat póki co zostaje zawieszony przez miasto, jednak problem pozostaje - powiedziała dziennikarce Radia ESKA Toruń Anna Lamers z Rady Okręgu Bydgoskie Przedmieście.
Toruń. Mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia nie chcą płacić za parkowanie
- Generalnie my się bardzo bronimy i jesteśmy obrażeni, że musimy płacić za płatne parkowanie, ale z drugiej strony nam, mieszkańcom Bydgoskiego Przedmieścia jest bardzo ciężko z tym, że nie mamy gdzie parkować swoich samochodów. Parkują tam studenci, osoby przyjeżdżające do pracy. Podczas długiego weekendu można było zaobserwować, że nagle jest mnóstwo wolnego miejsca - powiedziała Anna Lamers.
Maciej Stawiski z tamtejszej rady okręgu zaznaczył, że to ważne, by taką strefą objąć całe osiedle, a nie tylko pojedyncze ulice. Dlaczego? - Obawiamy się, że wprowadzenie tej strefy do ulicy Matejki, że zaraz za nią, gdzie znajduje się przedszkole, szkoła, ZUS, tam będziemy mieli parkingowy armagedon. Jeżeli już wprowadzać płatną strefę, to tylko jedną, dużą - zaznacza działacz.
W najbliższych miesiącach sporządzony będzie raport z konsultacji, a temat wprowadzenia płatnego parkowania z pewnością jeszcze powróci. Będziemy do niego wracać również w naszym lokalnym serwisie.