
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w nocy z Wielkiego Piątku na Wielką Sobotę, u zbiegu ulic Żołnierza Polskiego i Kazimierza Pułaskiego, nieopodal Rynku w Wąbrzeźnie. Według relacji matki zmarłego, jej syn podczas interwencji krzyczał, że zostanie uduszony. Zdarzenie zostało nagrane przez świadka - przechodnia, który również miał ostrzegać policjantów.
- Na szczęście wszystko zostało nagrane. Słychać, jak Piotrek krzyczy, że go uduszą. Przechodzień też zwraca uwagę funkcjonariuszom - mówi zrozpaczona matka chłopaka.
Policja zabiera głos w sprawie śmierci 18-latka
Według informacji przekazanych przez Komendę Wojewódzką Policji w Bydgoszczy, 19 kwietnia 2025 r. o godz. 1:40 policjanci z Wąbrzeźna otrzymali zgłoszenie od WCPR o agresywnym mężczyźnie pod wpływem narkotyków, który miał się samookaleczać, uderzając głową o chodnik.
Na miejscu funkcjonariusze zastali leżącego mężczyznę oraz 54-letnią kobietę - jego babcię - próbującą go powstrzymać. Policjanci użyli siły fizycznej i założyli kajdanki. Następnie 18-latek został przekazany ratownikom medycznym, którzy przypięli go pasami do noszy. Na prośbę załogi karetki, jeden z funkcjonariuszy pojechał z nimi do szpitala w Grudziądzu. Drugi podążał za karetką radiowozem.
W trakcie transportu chłopak był agresywny, próbował uwolnić się z pasów, po czym stracił przytomność. Ratownicy natychmiast rozpoczęli resuscytację. Około godz. 2:50 trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Grudziądzu, gdzie lekarze kontynuowali walkę o jego życie. O 3:15 stwierdzono zgon.
Policjanci zostali poinformowani o śmierci chłopaka i powrócili do komendy. Sprawa została natychmiast zgłoszona do prokuratury, Biura Spraw Wewnętrznych Policji (BSWP), a także wewnętrznych służb kontrolnych Komendy Wojewódzkiej i Komendy Głównej Policji.
W tej sprawie prowadzone jest postępowanie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci - potwierdza prokurator Magdalena Chodyna, zastępczyni Prokuratora Rejonowego w Grudziądzu. - Dziś (23 kwietnia - przyp. red.) odbędzie się sekcja zwłok. Na pewno zabezpieczony zostanie każdy materiał dowodowy - dodaje.
Jak informuje rzeczniczka KWP w Bydgoszczy, interwencję podjęli doświadczeni funkcjonariusze z 12- i 8-letnim stażem. Obaj przeszli w lutym szkolenie z zakresu reagowania na niestandardowe zachowania. Policja zapewnia, że użycie siły fizycznej i kajdanek było adekwatne do sytuacji, a interwencja przebiegała zgodnie z procedurami.
W czasie interwencji nie użyto kamer nasobnych - komenda w Wąbrzeźnie ich nie posiada. Nie wykorzystano też innych środków przymusu.
Śledczy badają teraz, kto wezwał służby, czy interwencja została nagrana przez monitoring miejski oraz czy zabezpieczono nagrania wykonane telefonem komórkowym, na których widać przebieg interwencji i słychać krzyki 18-latka. Wciąż nie wiadomo, czy wypowiedzi o możliwości uduszenia padły jedynie z jego ust, czy również z ust osób trzecich.
Na odpowiedzi wciąż czekają najbliżsi Piotra. Mama chłopaka domaga się prawdy. Do sprawy wrócimy.