21 maja, około godz. 17:00, na numer alarmowy do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwonił świadek, który twierdził, że kierowca fiata punto jadący ulicą Andersa może być pod wpływem alkoholu.
Dyżurny policji na miejsce skierował policjantów, którzy patrolowali ten rejon w ramach dodatkowych służb ponadnormatywnych. Na wcześniej podawanej ulicy nie zauważyli tego pojazdu. Funkcjonariusze zauważyli samochód dopiero na ul. Dwernickiego. Jak się później okazało - to był początek dramatycznego pościgu.
- Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe informując tym samym kierowcę o konieczności zatrzymania. Ten jednak zlekceważył je i zaczął uciekać. Podczas jazdy wykonywał niebezpieczne manewry. Gwałtownie hamował, nagle przyspieszał, zajeżdżał radiowozowi drogę oraz przejechał na czerwonym świetle. Do tego wymachiwał rękoma, a w dłoni trzymał jakiś przedmiot - relacjonuje Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy KMP w Toruniu.
Policjanci o wszystkim poinformowali dyżurnego. Ten skierował w to miejsce patrol, który był najbliżej. - Z pomocą kolegom podążyli kryminalni z Podgórza. Na widok radiowozów, mężczyzna gwałtownie skręcił w ul. Zieloną, gdzie zatrzymał się, bo ulica okazała się ślepą. Mężczyzna zamknął się w pojeździe i zaczął się ranić nożem. Nie reagował na prośby policjantów, aby otworzył pojazd tylko ranił się i krzyczał, że zostawił list pożegnalny, wziął wszystkie narkotyki jakie miał i chce się zabić - informuje Wioletta Dąbrowska.
Ponieważ życie tego człowieka było zagrożone policjanci błyskawicznie podjęli decyzję i wybili szybę w jego aucie. Gdy 30-latek był już na zewnątrz, skierował swoją agresję zarówno słowną jak i fizyczną na interweniujących. Policjanci nie zważając na to udzielali mu pierwszej pomocy, opatrując jego rany do czasu przyjazdu karetki pogotowia.
Młody desperat trafił do szpitala, gdzie stracił przytomność. Okazało się, że był pod wpływem zarówno narkotyków jak i alkoholu. Na szczęście jest już pod opieką fachowców.
Redakcja portalu torun.eska.pl zachęca innych mieszkańców naszego miasta do reagowania w podobnych sytuacjach. W tym przypadku dzięki alarmowi świadka udało się rozpocząć akcję, która doprowadziła do uratowania mężczyzny.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].