- Jestem po zawale. Tutaj jest dokumentacja medyczna. Miałem ostry zawał. Jestem z Torunia. Mam zaplanowaną wizytę w poradni kardiochirurgicznej w Bydgoszczy o 12.30. Jak nie dojadę to na wizytę u lekarza będę czekał kilka miesięcy. Czy możecie mnie przepuścić? Bardzo proszę. Mam kolegów rolników. Rozumiem waszą sytuację - te słowa dziennikarz naszego serwisu wypowiedział do blokujących drogę rolników w Złejwsi Wielkiej (trasa Toruń-Bydgoszcz).
Nasz dziennikarz na potwierdzenie swoich słów pokazał wypis ze szpitala. W nim jest napisane, że pod koniec grudnia przeszedł ostry zawał mięśnia sercowego. - Mam wizytę. Jak nie dojadę na nią to znów będę musiał czekać w kolejce - mówił protestującym rolnikom.
Protest rolników. Nie chcieli przepuścić chorego dziennikarza. "Nie mamy serca..."
Blokujący drogę nie przepuścili dziennikarza "Super Expressu". A jak wyglądał dialog z przedstawicielem rolników? Prezentujemy go ze stuprocentową dokładnością.
- - No miejcie serce. Jestem po zawale - mówił dziennikarz,
- - Nie mamy serca bo dla nas też nikt nie ma - usłyszeliśmy od jednego z blokujących drogę.
Nie takiego zakończenia prowokacji dziennikarskiej spodziewał się nasz reporter. Zrobiło mu się przykro. Jak sam podkreśla - ma już swoje lata. Po raz pierwszy o blokadach rolniczych pisał jeszcze w XX wieku. Wtedy organizował je świętej pamięci Andrzej Lepper. Wtedy protestujący zawsze przepuszczali przez blokady karetki i chorych.
Teraz w Polsce rolnicy wyszli na drogi i protestują. Mówią, że tak źle w Polsce jeszcze nie było. Cena zboża dawno nie była tak niska. Do tego twierdzą, że od rolników nikt nie kupuje zboża. Trzymają w swoich magazynach. Nie wiadomo co z nim się stanie.
W czasach śp. Andrzeja Leppera zawsze były przepuszczane karetki i chorzy. Teraz po tym jak w sieci pojawiły się informacje o tym, że przez blokady nie mogą przejechać karetki postanowiliśmy przez prowokację dziennikarską sprawdzić, czy rolnicy przepuszczą chorego po zawale jadącego do specjalistycznej poradni. Niestety, nie zrobili tego, choć widzieli dokumentację.