Dla wielu kibiców Elany Toruń to był mecz sezonu. Dla drużyny z czwartego poziomu rozgrywkowego w Polsce, przyjazd ekipy z Ekstraklasy to duże wydarzenie. W tym przypadku dochodziła jeszcze sympatia, która fani obu zespołów niezmiennie się darzą. Przedstawiciele toruńskiego klubu spodziewali się najlepszej w 2024 roku frekwencji nie zawiedli się. Już ok. godziny 17:00 mogliśmy dostrzec barwy Elany i Widzewa, wypełniające Stadion Miejski im. Grzegorza Duneckiego. Pozostawało pytanie, czy równie emocjonująco będzie na murawie. Zdecydowanie było! Podsumowanie meczu znajdziecie pod galerią ze zdjęciami.
Elana - Widzew: Torunianie postraszyli, ale faworyt zwyciężył
Oba zespoły przystępowały do meczu w dobrych nastrojach, przynajmniej jeśli chodzi o względy sportowe. Elana wygrała dwa ostatnie ligowe mecze - z Wdą Świecie i Wybrzeżem z Rewala. Widzew z kolei zwyciężył w trudnym spotkaniu z Piastem Gliwice. W Toruniu ekipa Daniela Myśliwca od początku chciała narzucić swoje warunki, ale w 29. minucie cieszyli się podopieczny Rafała Więckowskiego. Faulowany w polu karnym był Marcin Kościelecki, a z jedenastu metrów nie pomylił się Kamil Kuropatwiński.
Trener Myśliwiec wpuścił na boisko Kamila Cybulskiego, kilkanaście minut później na murawie zameldował się jeden z najlepszych piłkarzy Widzewa - Fran Alvarez. Wyrównał inny rezerwowy, Sebastian Kerk. Utytułowana drużyna nie zamierzała czekać do dogrywki i zdołała zamknąć sprawę awansu w 90 minutach. Do bramki strzeżonej przez Wojciecha Pawłowskiego trafiali Paweł Kwiatkowski i Jakub Łukowski.
Widzew awansował i na boisku potwierdził, że jest obecnie lepszą drużyną. Choć w końcówce spotkania wybitnie popsuła się pogoda, to nie miała ona prawa popsuć święta fanom obu drużyn. Pozostaje wierzyć, że w grodzie Kopernika częściej będziemy świadkami podobnych wydarzeń. Tymczasem za 4 dni "Żółto-Niebieskich" czeka konfrontacja z Vinetą Wolin. Dzień wcześniej łódzki Widzew zmierzy się w Gdańsku z tamtejszą Lechią.
Elana Toruń - Widzew Łódź 1:3 (Kuropatwiński 29' k. - Kerk 65', Kwiatkowski 87', Łukowski 90+3)