Elana Toruń - Kotwica Kołobrzeg, relacja
Ostatnie dwa mecze Elany Toruń to porażki i aż osiem straconych bramek. O ile w starciu z Olimpią Grudziądz porażka mogła zostać wkalkulowana w koszta, o tyle aż cztery ciosy od Sokoła Kleczew i domowa klęska nie mogły zostać przyjęte ze zrozumieniem. Okazja do rehabilitacji przyszła w sobotnie popołudnie, gdy rywalem była Kotwica Kołobrzeg. To goście byli jednak faworytem. Wicelider grupy 2, 3. Ligi ustępował jedynie wcześniej wspominanej Olimpii i chciał pokazać różnicę na boisku. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj też: Twarde Pierniki przegrały po horrorze. HydroTruck Radom zdobył Arenę Toruń
W 8. minucie prowadzenie objęli faworyci. Leszek Jagodziński zagrał wzdłuż piątego metra do nabiegającego Dominika Chromińskiego i zrobiło się 0:1. Kilka minut później Grzegorz Goncerz trafił w słupek bramki strzeżonej przez Szczerbala. Elana próbowała odpowiedzieć, ale Oskar Pogorzelec nie dał się zaskoczyć.
W drugiej części pierwszej połowy mieliśmy mało konkretnych sytuacji. Z 20. metra groźnie strzelał Jakub Szarpak, ale dobrą interwencją popisał się Szczerbal. Na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 0:1.
Początek drugiej połowy nie przyniósł diametralnej zmiany. Zarówno jedni jak i drudzy mieli problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji podbramkowych. Kolejne minuty mogły przyprawić kibiców o ziewanie. Kotwica wyglądała na zadowoloną ze skromnego prowadzenia, a torunianie nie potrafili realnie zagrozić rywalowi. Efekt? 0:1 i kolejny mecz do zapomnienia dla fanów "Żółto-Niebieskich".
Elana Toruń - Kotwica Kołobrzeg 0:1 (Chromiński 6')
Elana Toruń: Szczerbal - Mucha, Munoz, Kowalski, Karbowiński - Rygielski, Szczyrba, Jóźwicki, Włodyka, Lenkiewicz - Witucki.