Przed spotkaniem spiker zawodów bardzo często wspominał o akcji "Zainwestuj w Elanę". Każdy kibic toruńskiego klubu może stać się współwłaścicielem. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na Facebooku.
Jeśli chodzi o informacje czysto sportowe - najważniejszą był z pewnością powrót do kadry meczowej Filipa Kozłowskiego. Snajper "Żółto-Niebieskich" pojawił się na ławce rezerwowych. W zespole Lecha II Poznań zobaczyliśmy m.in. bardzo doświadczonego Grzegorza Wojtkowiaka. Jakość z przodu miał gwarantować Tymoteusz Klupś.
Elana Toruń - Lech II Poznań, relacja
Po raz pierwszy ciekawie pod bramką Miłosza Mleczki było w 11. minucie. Szarżował Bartosz Boniecki, ale w ostatniej chwili desperackim wślizgiem niebezpieczeństwo zażegnał obrońca przyjezdnych. Gospodarze mieli optyczną przewagę, ale nie unikali nerwówki w defensywie. W 16. minucie z bramki wyszedł Michał Nowak, ale nie zdołał złapać piłki. Na szczęście dla Elany - wybił ją Onsorge.
W 21. minucie arbiter Paweł Horożaniecki podyktował rzut karny dla rezerw "Kolejorza". Żółty kartonik obejrzał Dominik Sokół, który przewinił we własnej "szesnastce". Jedenastkę pewnie wykorzystał Eryk Kryg.
"Żółto-Niebiescy" szybko odrobili straty. Pięć minut po golu Kryga, sędzia ponownie wskazał na "wapno". Faulowany był... Dominik Sokół! Wypożyczony z Radomiaka Radom zawodnik był wyraźnie pchnięty przez rywala. Mleczko wyczuł intencję Mariusza Kryszaka, ale kapitan Elany Toruń strzelił na tyle mocno, że mógł cieszyć się z gola.
Kiedy wydawało się, że gospodarze zaczynają się rozkręcać, w 35. minucie przyszedł kolejny zimny prysznic. Goście zaskakująco łatwo przedostali się w pole karne. Filip Szymczak miał mnóstwo miejsca, przymierzył w krótki rok i pokonał Michała Nowaka.
Torunianie mogli wyrównać jeszcze przed przerwą, ale po dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Mariusza Kryszaka, niecelnie głową uderzał Dominik Kościelniak.
Trener Ariel Jakubowski postanowił reagować. Na drugą połowę nie wyszedł Bartosz Boniecki, a jego miejsce zajął Mateusz Stryjewski. Tymczasem przewagę osiągnęli zawodnicy Lecha. Dwukrotnie fenomenalnie interweniował Michał Nowak, ale w 61. minucie był bezradny. Po stracie piłki Damiana Lenkiewicza, goście przeprowadzili błyskawiczny kontrakt, który golem zakończył Bartosz Barkowiak.
Gospodarze próbowali reagować, ale w ich akcjach nie widzieliśmy jakiegoś konkretnego pomysłu. Kibice przywitali brawami Filipa Kozłowskiego, który pojawił się na murawie w 68. minucie. Kwadrans później przywrócił nadzieję na punkty dla Elany. Napastnik "Żółto-Niebieskich" dobrze odnalazł się w polu karnym i silnym strzałem pokonał Mleczkę.
Cóż jednak z tego, skoro cztery minuty po golu Kozłowskiego oglądaliśmy kolejny rzut karny dla Lecha II Poznań. Strzał ręką blokował Wojciech Onsorge. Michał Nowak zdołał obronić pierwsze uderzenie, ale po zamieszaniu w polu karnym skutecznie dobijał Eryk Kryg.
Wynik nie uległ już zmianie. Rezultat 2:4 dobrze pokazuje, jak fatalnie w obronie wyglądała Elana Toruń. Rezerwy "Kolejorza" obnażyły te słabości bez żadnej litości.
Elana Toruń - Lech II Poznań 2:4 (Kryszak 26', Kozłowski 83' - Kryg 21', 87', Szymczak 35', Barkowiak 61')
Elana Toruń: Nowak - Świeciński, Onsorge, Urbański, Andrzejewski - Kryszak, Sokół (68' Kozłowski), Lenkiewicz (63' Jóźwicki), Kościelniak, Kołodziej - Boniecki (46' Stryjewski)
Lech II Poznań: Mleczko - Kaczmarek (74' Smajdor), Wojtkowiak, Andrzejewski, Pawlicki - Kryg, Cywka, Barkowiak, Tupaj, Klupś (90' Karbownik) - Szymczak (79' Yatsenko)
Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary)