Defensywa Elany Toruń znów nie było monolitem. Już w 2. minucie Michał Nowak musiał wyciągać piłkę z siatki. Na listę strzelców wpisał się Karol Podliński. Do końca pierwszej połowy gospodarzom nie udało się odpowiedzieć. Najbliżej był Dominik Kościelniak, ale jego uderzenie obronił golkiper przyjezdnych.
Elana Toruń - Legionovia Legionowo, druga połowa dla podopiecznych Jakubowskiego
Najpierw dał o sobie znać Mariusz Kryszak, który powrócił po kontuzji. Jego kapitalne uderzenie z 49. minuty dało wyrównanie. 9 minut później poprawił wynik z rzutu karnego. Gospodarze na szczęście nie zwalniali tempa. Dobre podanie w pole karne otrzymał Stryjewski i zdołał wykorzystać swoją okazję.
Elana spokojnie kontrolowała mecz. Na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem arbitra swojego gola strzelił Kacper Jóźwicki. Warto tu podkreślić udział Bartosza Machaja, który ładnie dograł w pole karne. Rezerwowemu "Żółto-Niebieskich" pomógł jeszcze rykoszet, ale nie odbierajmy cesarzowi co cesarskie.
Dla Ariela Jakubowskiego ta wygrana oznacza kilka dni spokoju. Elana zajmuje jedenaste miejsce w tabeli 2. ligi, ale ma tylko dwa punkty straty do szóstego miejsca. 7 września kolejne ciekawe spotkanie. Kryszak i spółka pojadą do Garbarni Kraków.
Elana Toruń - Legionovia Legionowo 4:1 (Kryszak 49', 58', Stryjewski 65', Jóźwicki 90' - Podliński 2')
Sędzia: Marcin Kochanek (Opole)
Widzów: ok. 700