W środowe popołudnie Elana Toruń tylko zremisowała ze Skrą Częstochowa 1:1. Jeden punkt udało się wyszarpać w doliczonym czasie gry, gdy do siatki gości trafił Michał Bierzało. Z przebiegu gry długo wydawało się, że to torunianie są lepsi od swojego przeciwnika, ale dobrze spisywał się broniący bramki rywali Mateusz Kos.
W przerwie trener Ariel Jakubowski dokonał wymuszonej zmiany. Na drugą połowę nie wybiegł kapitan Elany - Mariusz Kryszak. Zastąpił go Bartosz Machaj, czym szkoleniowiec dał jasny sygnał - zrobimy dużo by wygrać. Niestety uraz defensywnego pomocnika to spory problem przed sobotnim meczem (wyjazdowa konfrontacja ze Stalą Rzeszów).
- Mariusz Kryszak ma problem mięśniowy. Sprawa wyszła już po meczu w Łęcznej, ale jako kapitan chciał pokazać charakter i wybiegł na boisko. Teraz musimy to odpowiednio zdiagnozować - przyznaje Jakubowski.
Nikogo nie trzeba specjalnie przekonywać, że Kryszak to jeden z najważniejszych zawodników w składzie "Żółto-Niebieskich". Problemów jest jednak więcej. - Nie spodziewam się, że będę mógł skorzystać z Kordiana Górki i Filipa Kozłowskiego w Rzeszowie. Pracujemy nad tym, żeby jak najszybciej do nas wrócili. Do treningów wraca Damian Zagórski. Liczę, że wkrótce będzie mógł nam pomóc - komentuje trener Elany Toruń.
Mecz ze Stalą Rzeszów zaplanowano na sobotę (24 sierpnia). Początek o 17:00. Warto wspomnieć, że kibice obu ekip są ze sobą zaprzyjaźnieni. Na boisku jednak o żadnym odpuszczaniu nie może być mowy.