Po remisie 1:1 z Kotwicą Kołobrzeg, Elana Toruń w niezłych nastrojach przystępowała do spotkania z Nielbą Wągrowiec. Gospodarze chcieli pokazać miejscowym kibicom, że chcą szybko zapomnieć o tragicznym sezonie 2019/20. Ekipa Dariusza Grzegrzółki była faworytem sobotniej konfrontacji. Do pierwszego składu awansował strzelec wyrównującego gola w Kołobrzegu - Matus Marcin. Ciekawi też byliśmy występu młodego Jakuba Pawlickiego, którego bardzo chwalił m.in. Adam Krużyński. Jak było na boisku? Relacja poniżej.
Elana Toruń - Nielba Wągrowiec, relacja
Od początku spotkania gospodarze osiągnęli przewagę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 11. minucie po asyście Krzysztofa Kołodzieja do siatki trafił będący w dobrej formie Matus Marcin. Torunianie chcieli pójść za ciosem, ale brakowało konkretów. Strzelec pierwszego gola mógł zaliczyć dublet, ale jego uderzenie z kilkunastu metrów minimalnie minęło bramkę.
Pod koniec pierwszej połowy niespodziewanie do głosu doszli goście z Wielkopolski. Dwukrotnie dobrze bronił Dawid Kuchnicki. Ostatecznie na przerwę ekipa Grzegrzółki schodziła mając w garści prowadzenie 1:0.
Druga połowa z początku była bardzo wyrównana. Nielba czekała na swoje okazje. Po jednej z nich znów dobrze bronił Kuchnicki. Goście dopięli swego w 69. minucie. Po bardzo dobrym podaniu ze skrzydła, formalności dopełnił Rafał Leśniewski.
W końcówce wynik nie uległ już zmianie. Kibice nie ukrywali swojego rozczarowania. Skromna grupa fanów Nielby miała z kolei powody do radości.
Elana Toruń - Nielba Wągrowiec 1:1 (Marcin 11', Leśniewski 69")
Elana Toruń: Kuchnicki - Pawlicki, Świeciński, Kryszak, Rak - Plazas (46" Camacho), Zagórski, Lenkiewicz, Kołodziej - Pisarek, Marcin (72' Stawski)
Sędzia: Sebastian Pakuszewski
Widzów: ok. 300