Spodziewaliśmy się wielkich emocji i nie zawiedliśmy się! Od pierwszego gwizdka Piotra Urbana z Legionowa oglądaliśmy bardzo ciekawe spotkanie, pełne szans dla obu zespołów. Jak u Hitchcocka - najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie tylko rosło!
Elana Toruń - PGE GKS Bełchatów, relacja
Poważnym atutem zarówno "Żółto-Niebieskich" jak i "Brunatnych" są stałe fragmenty gry. Już w szóstej minucie goście zagrozili Nowakowi, ale minimalnie pomylił się Grolik. Niestety - w 11. minucie kibiców zgromadzonych na trybunach czekała niemiła niespodzianka. Przemysław Zdybowicz dostał kapitalne podanie od Marcina Ryszki, został sfaulowany przez Michała Kołodziejskiego i arbiter wskazał na "wapno". Rzut karny pewnie wykorzystał Damian Michalski.
Ten scenariusz zdążyliśmy już poznać. Elana przed własną publicznością traciła bramkę jako pierwsza już m.in. ze Skrą Częstochowa i Błękitnymi Stargard. Na szczęście podopieczni Rafała Góraka potrafią szybko reagować na kryzys. Niespełna trzy minuty po golu dla gości - ładnym strzałem wyrównał Krzysztof Wołkowicz. Paweł Lenarcik nie miał nic do powiedzenia!
Spotkanie było toczone w bardzo dobrym tempie, ale groźniejsi w pierwszej części pierwszej połowy byli jednak przyjezdni. W 25. minucie mieliśmy kolejny kocioł pod bramką Michała Nowaka, ale Patryk Mularczyk nie zdołał wykorzystać świetnej szansy. Bardzo dobrze dysponowany był Przemysław Zdybowicz. Jedna z jego szarż zakończyła się kartką dla Damiana Zagórskiego.
Minuty mijały, a emocje bynajmniej nie opadały. W 37. minucie znakomicie urwał się prawym skrzydłem Filip Kozłowski. Najlepszy strzelec Elany pokazał swoją znakomitą szybkość, wpadł w "szesnastkę", wycofał piłkę przed bramkę, a tam po ogromnym zamieszaniu do siatki futbolówkę wpakował Kordian Górka! 2:1! Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.
Trenerzy przekazali swoje uwagi w szatni i na drugą część meczu piłkarze wyszli solidnie naładowani. W 52. minucie Lenarcika niepokoił Kordian Górka, ale minimalnie się pomylił. Chwilę później zobaczyliśmy kolejną, efektowną akcję Filipa Kozłowskiego. Napastnik gospodarzy trafił tylko w boczną siatkę. "Kozioł" raz po raz wykonywał swój firmowy manewr, czyli zerwanie się przy linii bocznej. Obrońcy PGE GKS-u niespecjalnie sobie z tym radzili i ratowali się faulami.
W pierwszym kwadransie 2. połowy optyczną przewagę miała Elana Toruń, ale w 63. minucie stadion przy ul. Bema przeżył spory szok. Faul po lewej stronie poskutkował rzutem wolnym dla GKS-u. Dośrodkowanie padło łupem Przemysława Zdybowicza, który uprzedził Michała Nowaka i wyrównał stan rywalizacji.
Na odpowiedź torunian nie trzeba było długo czekać! Kolejny stały fragment i gry i kolejny gol! W zamieszaniu przed bramką Lenarcika najlepiej odnalazł się Wojciech Onsorge i podopieczni Rafała Góraka odzyskali prowadzenie! PGE GKS Bełchatów do tej pory nie zanotował meczu z aż trzema straconymi golami w tym sezonie. Najlepsza defensywa 2. ligi nie wyglądała już tak solidnie w pojedynku z Elaną!
Jeżeli czegoś temu spotkaniu brakowało, to fenomenalnego gola, którego można by nominować do trafienia kolejki. Sprawy we własne nogi postanowił wziąć Maciej Stefanowicz, który fenomenalnym uderzeniem zza pola karnego pokonał Lenarcika. Piłka wylądowała niemalże w okienku bramki bełchatowian! Cóż to był za strzał!
Czwarty stracony gol wyraźnie podłamał gości, którzy nie podjęli już konkretnej walki. To był kolejny, wielki triumf zespołu Rafała Góraka. Elana Toruń zrównała się punktami z liderującym w 2. lidze Radomiakiem Radom. Awans do 1. ligi jest bardzo blisko! Zostały już tylko dwa mecze - wyjazdowy z Olimpią Grudziądz i domowy z Olimpią Elbląg. Redakcja portalu torun.eska.pl ściska kciuki!
Elana Toruń - PGE GKS Bełchatów 4:2 (Wołkowicz 16', Górka 37', Onsorge 64', Stefanowicz 80' - Michalski k. 13', Zdybowicz 63')
Elana Toruń: Nowak - Górka, Onsorge, Kołodziejski, Andrzejewski - Kryszak (85' Errasti Zabaleta), Stefanowicz, Zagórski (45' Lenartowski), Kościelniak (90' Boniecki), Wołkowicz - Kozłowski (81' Lenkiewicz)
PGE GKS Bełchatów: Lenarcik - Szymorek, Grolik, Michalski, Grzelak - Czajkowski, Ryszka, Biel (70' Tylec), Putin (78' Thiakane) - Mularczyk, Zdybowicz (Bartosiak 68')
Sędzia: Piotr Urban