O tym, że Arriva Twarde Pierniki Toruń nie złożyły broni w walce o utrzymanie w Energa Basket Lidze przekonaliśmy się w Szczecinie, gdzie podopieczni Cedrica Heitza wygrali z faworyzowanym Kingiem. W poniedziałek zadanie nie należało do łatwych, bo do Areny Toruń przyjechała ekipa Grupa Sierleccy Czarni Słupsk. Kolejny horror na toruńskiej ziemi? Koszykarze nie zamierzali z tym polemizować. Po końcowej syrenie lepsze humory mieli gospodarze.
Koszykówka: Relacja z meczu Twarde Pierniki - Czarni Słupsk
Zaczęło się nieco nerwowo, od niecelnych rzutów za trzy z obu stron. Pierwsze punkty dla przyjezdnych zdobył Billy Ivey. Cała pierwsza kwarta była wyrównana, ale lepiej zakończyli ją torunianie. Po celnym rzucie Dallasa Waltona zrobiło się 25:20. Po krótkiej przerwie inicjatywę przejęli jednak goście ze Słupska, którzy wprawdzie najpierw stracili odrobinę dystansu do Twardych Pierników, ale w ostatnich trzech minutach drugiej kwarty rzucili dziewięć punktów, tracąc tylko jeden. Do przerwy to przyjezdni prowadzili 42:37.
Jeśli chodzi o trzecią kwartę, to tym razem końcówka była lepsza dla Twardych Pierników. Od stanu 50:52 trafiali kolejno Kenić, Cel i Persons. Ostatnia minuta to seria pomyłek i koniec końców przed ostatnią odsłoną zmagań to torunianie prowadzili trzema punktami. Wydawało się, że decydującą kwartę gospodarze prowadzą nie najgorzej. Po celnej "trójce" Kenicia zrobiło się 73:65, ale to wtedy "się zaczęło". Najpierw za trzy trafił David DiLeo, później nieskuteczny był Kenić, błąd kroków popełnił Persons, Schenk zaliczył celny lay-up, a Ivey trafił dwa rzuty wolne.
Przewaga podopiecznych Heitza stopniała do punktu. Na linii rzutów wolnych pojawił się Walton, ale trafił tylko raz. W odpowiedzi tym samym "popisał się" Ivey. Przy ośmiu sekundach do końca dwóch rzutów wolnych nie trafił Aaron Cel, ale goście nie zdołali tego wykorzystać. Bezcenny triumf powędrował na konto Twardych Pierników. Nawet jeśli mecz nie stał na najwyższym poziomie, to dla gospodarzy liczą się przede wszystkim punkty, które przybliżają ich do wydostania się z ostatniego miejsca w tabeli Energa Basket Ligi. Bohaterami torunian zostali Tayler Persons i Sterling Gibbs. Zdobyli odpowiednio 24 i 21 punktów. Persons może sobie jeszcze dopisać udaną akcję w defensywie, która przesądziła o zwycięstwie Twardych Pierników.
Arriva Twarde Pierniki Toruń - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 74:73 (25:20, 12:22, 21:13, 16:18)
Spodobał ci się materiał? Obserwuj nas na Facebooku!